Dziki strajk pilotów będzie ich drogo kosztował
Zakończony w środę trzydniowy, uznany za
dziki, strajk duńskich pilotów SAS przyniósł Skandynawskim Liniom
Lotniczym straty obliczane na ponad 5 mln euro. Zarząd firmy
postanowił wymierzyć strajkującym kary pieniężne; mają zapłacić po
ponad 1000 euro każdy - informuje szwedzki dziennik ekonomiczny
"Dagens Industri".
28.01.2006 16:15
Zawieszenie prawie 500 rejsów poważnie dotknęło ok. 30 tys. pasażerów, dla których nie zawsze udawało się znaleźć zastępcze połączenia. Przez te trzy dni m.in. nie było połączenia lotniczego pomiędzy Warszawą, Wrocławiem i Gdańskiem a Kopenhagą.
Obecnie zarząd SAS po uzyskaniu opinii Sądy Pracy w Sztokholmie o nielegalności akcji pilotów, postanowił wymierzyć strajkującym kary pieniężne - piloci mają zapłacić pracodawcy odszkodowania w wysokości ponad 1000 euro od osoby. Suma ta oczywiście nie pokryje strat firmy, ale jest dotkliwą grzywną dla każdego z prawie 150 pilotów. Ponadto opierając się na werdykcie sądowym, wszystkim uczestnikom strajku potrąci się zarobki za trzy dni, w czasie których odmawiali pracy.
Taka postawa zarządu SAS jest zaskoczeniem dla skandynawskich związkowców. Mieli oni nadzieję, że ustępując wobec zagrożenia sądowym nakazem podjęcia pracy, unikną prawnej i finansowej odpowiedzialności za niezapowiedziany strajk.
Jednak szkody, jakie w jego następstwie powstały dla i tak nie mającej dobrych wyników finansowych firmy, były zbyt poważne. Ucierpiała jeszcze bardziej nienajlepsza też opinia o niezawodności SAS. Narodził się nawet w Szwecji dowcip na ten temat. "Co oznacza skrót SAS?". Odpowiedź: "Stoende Alltid Stilla". Co w przekładzie znaczy - Stojące Zawsze Bezczynnie.
Michał Haykowski