Dziki drapieżny kot grasuje po Kielcach
Dużego kota, prawdopodobnie pumę, widziano rano w okolicach ogródków działkowych koło rezerwatu
geologicznego Wietrznia w Kielcach - poinformował rzecznik
świętokrzyskiej policji nadkom. Krzysztof Skorek.
09.05.2009 | aktual.: 03.06.2009 14:40
- Ostrzegamy mieszkańców pobliskich osiedli, by zachowali szczególną ostrożność - powiedział Skorek.
Kierujący miejskim sztabem kryzysowym Krzysztof Przybylski powiedział w rozmowie, że teren penetrują strażnicy łowieccy, straż miejska i policjanci. W poszukiwaniach wykorzystywany jest pies tropiący oraz kamera termowizyjna. - Staramy się uprawdopodobnić relację o zwierzęciu, szukamy jego śladów - oznajmił.
Przybylski zaapelował do kielczan, by zrezygnowali ze spacerów w rejonie ogródków działkowych i podmiejskich terenów leśnych. Podkreślił, że zwierzę to szybko się przemieszcza.
Od środy sygnały o niezidentyfikowanym zwierzęciu napływały od mieszkańców podkieleckich miejscowości Cedzyna i Radlin. Jedna z mieszkanek Cedzyny Aniela Kowalik mówiła o dużym kocie z długim ogonem, który w piątek przebiegł w jej pobliżu na polu. Zwierzę zostawiło kilkunastocentymetrowe ślady.
W związku z podejrzeniem pojawienia się na terenie województwa świętokrzyskiego niezidentyfikowanego zwierzęcia drapieżnego Państwowa Straż Łowiecka zaleca zachowanie szczególnej ostrożności. W przypadku zaobserwowania zwierzęcia nie należy się do niego zbliżać, ani wykonywać gwałtownych ruchów. Należy niezwłocznie powiadomić stosowne służby -policję, Państwową Straż Łowiecką czy Straż Leśną. Należy dopilnować, aby dzieci nie przebywały bez nadzoru na terenach polnych i leśnych, nie chodzić w pojedynkę do lasu.
Pod koniec kwietnia dużego drapieżnika widziano w pobliżu Opoczna (Łódzkie), a w pierwszej połowie kwietnia - w województwie śląskim. Na początku marca zwierzę zauważono na południowej Opolszczyźnie. W październiku 2008 roku duży kot miał grasować w Małopolsce.