RegionalneWarszawa"Dziki bluszcz" ze śmieci - nowa instalacja w przestrzeni miejskiej

"Dziki bluszcz" ze śmieci - nowa instalacja w przestrzeni miejskiej

W ciągu roku każdy z nas produkuje blisko 320 kg śmieci. Większość z nich to cenne surowce, które można ponownie wykorzystać - przekonuje autorka projektu i organizatorzy akcji

"Dziki bluszcz" ze śmieci - nowa instalacja w przestrzeni miejskiej

„Dziki bluszcz” autorstwa Izy Rutkowskiej wdarł się w tkankę miasta i oplótł budynek warszawskiego Muzeum Woli. Instalacja została stworzona w ramach ogólnopolskiej kampanii realizowanej przez Ministerstwo Środowiska „Segregujesz i śmiecisz mniej”. W akcję zaangażowali się mieszkańcy Warszawy, stając się jednocześnie współautorami tej nietypowej instalacji.

W ciągu roku każdy z nas produkuje blisko 320 kg śmieci. Większość z nich to cenne surowce, które można ponownie wykorzystać – pod warunkiem, że zostaną przez nas odpowiednio posegregowane.
W ramach kampanii „Segregujesz i śmiecisz mniej” Iza Rutkowska, zaangażowana społecznie artystka, zachęca Polaków do regularnego i świadomego segregowania śmieci. Przez ostatni miesiąc mieszkańcy Warszawy pomagali tworzyć „Dziki bluszcz”. Wspólne dzieło składa się z odpowiednio posegregowanych odpadów zaszytych w liściach bluszczu. Instalacja pojawiła się już na fasadzie Muzeum Woli, oddziału Muzeum Warszawy.

Zaangażować można się było na dwa sposoby - dostarczyć posegregowane śmieci , które posłużyły za surowiec do budowy instalacji lub wspólnie z Iza Rutkowską uszyć liście bluszczu.

Tworzenie Dzikiego Bluszczu zwabiło wielu ciekawych i chętnych do segregacji śmieci warszawiaków. Liście instalacji tworzyły dzieci, dorośli, a także seniorzy z całej Polski, którzy działają wspólnie w ramach projektu Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „Ę” .

Efekty wspólnej pracy można zobaczyć w Muzeum Woli przy ulicy Srebrnej 12 w Warszawie, a także na sąsiednich blokach.

Więcej informacji o wydarzeniu oraz relacje z jego przebiegu znaleźć można na stronie www.naszesmieci.pl.

Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)