Dziennikarz "Wprost" odrzuca zarzut prokuratury
Dziennikarz tygodnika "Wprost", autor artykułu "To tylko mafia" Wojciech Sumliński powiedział, że zdecydował się na publikację artykułu, by przyspieszyć działania prokuratury zajmującej się politycznym wątkiem zeznań Jarosława S. - pseudonim Masa.
15.07.2003 | aktual.: 15.07.2003 18:30
Artykuł wywołał poruszenie w mediach i wśród polityków, ponieważ opisano w nim domniemane powiązania finansowe gangu pruszkowskiego z politykami SLD i innych opcji politycznych. Autor artykułu przedstawił w nim fragmenty autentycznych - jak przyznała prokuratura - zeznań Jarosława S., pseudonim "Masa", świadka koronnego w sprawie gangu pruszkowskiego, złożonych w latach 2000-2001.
Wojciech Sumliński powiedział, że pisząc ten artykuł miał nadzieję na przyspieszenie śledztwa, dotyczącego powiązań mafii przestępczej z politykami, które - według wiedzy dziennikarzy "Wprost" - znajdowało się w martwym punkcie.
Sumliński nie zgadza się z zarzutami nierzetelności i wybiórczości, które przedstawił mu szef prokuratury apelacyjnej Zygmunt Kapusta. Zdaniem prokuratora artykuł jest nieuprawnioną i wybiórczą kompilacją faktów z różnych okresów.
W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Sumliński zapewnił, że podczas tworzenia artykułu nie doszło do żadnej manipulacji i zachowane zostały zasady rzetelności dziennikarskiej. "Zarzut o nierzetelności i wybiórczości jest nieprawdziwy" - powiedział dziennikarz "Wprost".
Sumliński uważa za bezzasadne zarzuty, że publikacja zeznań utrudnia działania prokuratury. Dziennikarz "Wprost" podkreślił, że zeznania pochodzą sprzed trzech lat i jak dotąd nic w tej sprawie nie zrobiono._ "Jak można mówić, że się w czymkolwiek przeszkadza. Przecież te zeznania nie były składane miesiąc temu"_- powiedział Wojciech Sumliński.