Dziennikarz brutalnie mordował i potem to opisywał
Włado Taneski, dziennikarz macedońskiego pisma „Utrinski Wesnik”, opisywał w gazecie dokonane przez siebie zbrodnie. Policja wpadła na jego ślad, gdy się okazało, że w swoich artykułach – relacjach z policyjnego śledztwa – podawał szczegóły nigdy dziennikarzom nieujawnione.
Badanie DNA śladów pozostawionych na zwłokach potwierdziło, że to właśnie 56-letni Taneski niesłychanie brutalnie zamordował w latach 2005 – 2008 trzy kobiety w wieku 55 – 70 lat. Niewykluczone, że zabił jeszcze jedną, uznaną obecnie za zaginioną.
Swoje ofiary Taneski bił i gwałcił. Ostatnia z nich miała trzynaście głębokich ran na głowie i połamane żebra – opowiadał rzecznik policji Iwo Kotewski. Ciął zwłoki na kawałki i pakował w nylonowe worki, które rozrzucał w różnych oddalonych i niezamieszkanych miejscach. Jednak policja je odnalazła. Kobiety pracowały jako sprzątaczki i pochodziły z tej samej dzielnicy miasta Kiczewo, w którym również mieszka Taneski. Niewykluczone, że napastował je, gdyż przypominały jego matkę, z którą był w konflikcie.