Dzień żałoby narodowej w Czechach
Mieszkańcy Czech pożegnali Papieża Jana Pawła II dniem żałoby narodowej. Od rana na gmachach państwowych do połowy masztu opuszczono flagi państwowe. Punktualnie w południe rozbrzmiały dzwony na wieżach wszystkich kościołów.
08.04.2005 | aktual.: 08.04.2005 14:34
W Pradze w czasie uroczystości pogrzebowych, które w pierwszym programie transmitowała publiczna Czeska Telewizja i o których bardzo obszernie informowało publiczne Czeskie Radio, ruch zmniejszył się do minimum. Ulice były opustoszałe.
W chwili, kiedy na wieżach kościołów zaczęły przejmująco bić setki dzwonów, wiele osób zatrzymywało się. Nie jestem katoliczką, ale zmarły Papież był nam bliski nie tylko dlatego, że był Polakiem i że wielokrotnie dawał wyraz swej sympatii do naszego kraju, ale przede wszystkim dlatego, że w trudnych czasach, w jakich przyszło nam żyć, był kimś ogromnie serdecznym i prawym. Kimś, z kim nie zawsze się zgadzałam, ale kimś, kto czynił mnie lepszą. Niech odpoczywa w pokoju - powiedziała Zdenka Podhorska, właścicielka małej kwiaciarni w centrum Pragi.
Szczególnie uroczyście udekorowane były w dniu pogrzebu Jana Pawła II kościoły. Kościół Matki Boskiej pod Tynem przy rynku Starego Miasta w Pradze ozdobiony był flagami papieskimi; na wielu budynkach w stolicy Czech, obok czeskich i papieskich flagi wisiały także przepasane czarnymi wstęgami flagi biało-czerwone.
Polacy - powiedział praski lekarz Lukasz Horky - mają prawo do dumy, że Jan Paweł II był ich rodakiem. Ale w taki sam sposób dumni są z niego wszyscy ci, którzy mieszkali po drugiej stronie żelaznej kurtyny. To dzięki niemu postrzega się nas dziś w świecie zupełnie inaczej. To właśnie on stechnicyzowanemu wcześniej życiu nadał zupełnie inny - duchowy - wymiar.
Zbigniew Krzysztyniak