Dzięki za życie i dzieło
Rzymski dziennik "Unita" w niedzielnym wydaniu napisał o "inwazji pielgrzymów pamiętających Karola Wojtyłę. W sobotę i niedzielę niewątpliwie Polacy byli najbardziej widoczni wśrod tłumu, który zgromadził się na placu św. Piotra. Ich entuzjazm udzielił się innym pielgrzymom - niektórzy z nich prawie nauczyli się "Barki".
Śpiewem i piłką
Większość pielgrzymów została zakwaterowana kilkadziesiąt kilometrów od Rzymu. Mimo zmęczenia kilkudziesięcioma godzinami podróży z Polski, stali w półkilometrowej kolejce do grobu Jana Pawła II, by móc przez kilkanaście sekund być blisko Niego. - Do dziś czuję rękę Karola Wojtyły na mojej głowie podczas bierzmowania - mówiła Maria Szafarz z Wawrzeńczyc. - Stojąc przed tą płytą mam pewność, że miłość zawsze wygra z nienawiścią.
W sobotę w Bazylice św. Piotra odbyła się msza dla dwóch tysięcy działaczy Solidarności z Polski. W homilii bp Kazimierz Ryczan przypomniał słowa Papieża, który nawoływał, by być uważnym na drugiego człowieka i nie zatracić ludzkiego solidaryzmu. Po mszy działacze odwiedzili grób Ojca Świętego i mimo protestów ochrony spontanicznie odśpiewali "Barkę". Wczoraj kilkanaście tysięcy Polaków, w tym delegacja górali z Chicago, uczestniczyło w niedzielnej mszy w Bazylice św. Jana na Lateranie celebrowanej przez abpa Szczepana Wesołego. Podobnie jak kard. Franciszek Macharski, arcybiskup nawoływał do uważnego słuchania tego, co mówił Jan Paweł II.
- Jeśli chcemy być z Nim blisko, musimy słuchać i dawać świadectwo - podkreślał. W niecodziennej formie postanowili to zrobić piłkarze z młodzieżowej reprezentacji Małopolski, którzy od dziś do 11 kwietnia wezmą udział w II turnieju o trofeum Karola Wojtyły. - Będziemy grać m.in. z Lazio Rzym, ale szanse mamy duże - ocenił Jerzy Kowalski, wiceprezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Rzym przygotował się na przyjęcie pielgrzymów wysyłając na ulice tysiąc wolontariuszy i 3 tysiące policjantów. Tylko w niedzielę rozdano 24 tysiące butelek z wodą. - Przy stacjach metra stoją patrole i ambulanse, które pomagają pielgrzymom w razie kłopotów. Do niedzielnego południa zdarzyło się pięć zasłabnięć - mówi Massimiliano Salvatore z policji miejskiej.
Dzięki za poprzednika
W niedzielę rano na dworzec San Pietro dojechał specjalny pociag "Pro Memoriam" z Warszawy do Rzymu. Mimo że pielgrzymów było mniej niż się spodziewano (ostatecznie tylko 300), atmosfera była wspaniała. - Modliliśmy się, a o 21.37 w jednym z przedziałów spontanicznie zorganizowano różaniec - mówi Robert Stypka z Warszawy.
Główne uroczystości związane z rocznicą śmierci Papieża rozpoczęła modlitwa na Anioł Pański. - Zbieramy się o tej samej porze, o której Jan Paweł II rok temu umierał. Jego agonia i śmierć była wtedy jakby przedłużeniem Triduum paschalnego. Pamiętamy Drogę krzyżową, której nie mógł już poprowadzić i błogosławieństwo urbi et orbi, gdy nie mógł już mówić - wspominał Benedykt XVI. Pozdrowił także po polsku. - Pozdrawiam szczególnie wiernych zgromadzonych w sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach i wspominam odejście mojego wielkiego poprzednika. Bogu niech będą dzięki za Jego życie i dzieło - mówił papież.
Flagi na Wędkach
Przez całe wczorajsze popołudnie na placu św. Piotra zbierali się pielgrzymi z transparentami i flagami. Aby flagi były lepiej widoczne, wielu nadziewało je na wędki. Śpiewano "Barkę", "Abba, Ojcze" i "Nie bój się wypłynąć na głębię". Duże zainteresowanie wzbudzała grupa z gimnazjum w Brzeźnicy, która rozruszała siedzących obok zagranicznych pielgrzymów. Zaczęli nawet nucić "Barkę", którą słyszeli przez cały dzień. Na wieczorne czuwanie rzymscy skauci rozdali kilkadziesiąt tysięcy świec.
Kardynał Macharski, który wczoraj przyleciał do Watykanu na wieczorny różaniec i czuwanie, podkreślił, że zaakceptowanie śmierci jako nowego początku będzie jednym ze znakow, że czegoś się od Niego nauczyliśmy. - 2 kwietnia 2005 r. Jan Paweł II rozpoczął nową drogę. Nasz kontakt z Papieżem pozostanie dobry wtedy, gdy zdecydujemy, że chcemy iść z Nim dalej - powiedział. O 21.37 do wiernych przemówił Benedykt XVI. Na placu znajdowało się około 120 tys. osób, które mogły oglądać relacje na czterech telebimach. Dziś na zakończenie uroczystości żałobnych odbędzie się msza za Papieża. Będzie w niej uczestniczył kard. Stanisław Dziwisz.
Marta Paluch