#dziejesienazywo. Publicyści o roli prezydenta w awanturze ws. Trybunału Konstytucyjnego
To jest zgnojenie prezydenta przez PiS. Cała ta akcja jest po to, żeby PiS mogło mieć swój Trybunał Konstytucyjny, by przeprowadzać ustawy, które inaczej zastałyby zakwestionowane jako niezgodne z konstytucją. Po przyklepaniu tego manewru prezydent już zawsze będzie zakładnikiem PiS, bo tylko ono będzie gwarantem, że nie stanie przed Trybunałem Stanu - stwierdził w programie #dziejesienazywo Sławomir Sierakowski ("Krytyka Polityczna"). - To mit - skwitował te słowa Mariusz Staniszewski ("Wprost").
Staniszewski uważa, że prezydent nie odgrywa kluczowej roli przy wyborze sędziów Trybunału. - Andrzej Duda może tylko przyjąć ślubowanie lub go nie przyjąć - stwierdził.
Sierakowski nie zgodził się z tą opinią. - Nieprzyjmowanie ślubowania jest wbrew konstytucji. To jest uzurpowanie sobie prawa do udziału w wyborze sędziów - zauważył.