#dziejesienazywo Integracja PO-Nowoczesna? Bronisław Komorowski: nie proponujmy czegoś, co jest niewykonalne
- Nie należy proponować czegoś, co jest niewykonalne. PO i partię Petru podzielił ten sam elektorat - dawnej PO z najlepszego okresu. Dzisiaj walczą między sobą o 2 proc., przeciągając linę w jedną czy drugą stronę. Żeby pokonać PiS w wyborach, trzeba wyjść poza opłotki partyjne. Dlatego nadzieją jest KOD jako formuła niezwiązana więzami partyjnymi - mówił w #dziejesienazywo Bronisław Komorowski, komentując możliwość integracji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Były prezydent ocenił również, że nie ma potrzeby powtórzenia referendum ws. członkostwa w UE, bo obecne ma moc obowiązującą.
Komorowski stwierdził, że KOD jako ruch obywatelski może być miejscem spotkania różnych partii oraz źródłem inspiracji do wspólnych działań, w związku z czym nie powinien zamieniać się w trzecią partię polityczną.
Ocenił, że dziś o to, kto ma być liderem opozycji, toczy się "pewna konkurencja". - Na pewno są liderzy jej poszczególnych segmentów. Takim liderem jest pan Petru, jest Grzegorz Schetyna. Według mnie jest dzisiaj potrzeba budowania przywództwa zbiorowego, które by obejmowała zarówno środowiska opozycyjne zorganizowane w partie, jak i środowiska opozycji pozaparlamentarnej. I wydaje mi się, że taką formułą zbiorowego liderowania obywatelskiej opozycji może być KOD - dodał.
Na pytanie, czy Polska potrzebuje powtórzenia referendum ws. członkostwa w UE, były prezydent oznajmił, że referendum, które zadecydowało, że Polska stała się członkiem wspólnoty, ma moc obowiązującą.
- Rozumiem, że pan nawiązuje do wypowiedzi Grzegorza Schetyny, który stawiał to w kategoriach ratunkowych - że gdyby obecna władza chciała wyprowadzić Polskę z UE, to wtedy trzeba się odwołać do referendum. Wtedy oczywiście tak, warto szukać wszelkich działań ratunkowych, gdyby taka czarna perspektywa była realizowana - mówił do prowadzącego program, Sławomira Sierakowskiego.
Komorowski podkreślił, że dziś "na szczęście nikt poważny nie wypowiada się na temat wyjścia z Unii, ale zagrożenia są". - Cała praktyka funkcjonowania politycznego nowej ekipy opiera się na zasadzie kontestowania procesu integracji europejskiej, ograniczenia polskiego zaangażowania w ten proces, wiązania się z siłami politycznymi w Europie, które używają straszaka rozpadu UE - tłumaczył.
Były prezydent przypomniał, że w środowisku rządowym są ludzie, którzy byli zaangażowani przeciwko integracji europejskiej. - Antoni Macierewicz był głęboko zaangażowany w okresie referendum europejskiego po drugiej stronie. Agitował do tego, żeby Polska nie wstępowała do UE - akcentował Komorowski.
- Ale jak obserwuję aktywność Romana Giertycha po stronie obrońców demokracji... To był lider kampanii przeciwko wstępowaniu do UE - przypomniał Sierakowski.
- Ma pan rację. Jestem zbyt długo w polityce żeby się dziwić różnego rodzaju zjawiskom. Mogę się cieszyć, że ludzie się nawracają na dobrą stronę. Podpisałem niedawno list w obronie polskiej demokracji razem z Ryszardem Bugajem, który do niedawna był zwolennikiem PiS. To samo obserwuję w zachowaniu Jadwigi Staniszkis, która intelektualnie podpierała PiS, a dziś jest jego krytykiem - przytaknął Komorowski.
W niedawnej rozmowie z Wirtualną Polską, Staniszkis oceniła, że prezes PiS Jarosław Kaczyński "sam jest marionetką". - On jest więźniem swojego zobowiązania, aby skonsolidować PiS. Więźniem myśli, że zrobi to poprzez walkę - podkreśliła. Przyznała też, że zawiodła się na Andrzeju Dudzie i PiS. - Propagowałam głosowanie na tę partię i dlatego teraz tam mocno rzucam się w tę walkę - stwierdziła.