#dziejesienazywo 100 dni rządów PiS? Grzegorz Schetyna: za niezrealizowane obietnice wyborcze trzeba zapłacić
- Ogłaszacie Państwo - Mariusz Błaszczak symbolem 100 dni rządu PiS. Dlaczego, przecież ten rząd ma konkretne osiągnięcia? - pytał Michał Kobosko Grzegorza Schetynę w #dziejesienazywo. - Przecież to nie my obiecywaliśmy na pierwsze 100 dni pięć rzeczy, które miały być zrealizowane. Kwota wolna od podatku, obniżenie wieku emerytalnego... - to zapowiedzi premier Beaty Szydło, w ogóle nie do zrealizowania, a szczególnie w 100 dni - mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Zdaniem Schetyny, rząd PiS na własne życzenie strzelił sobie w kolano i dziś musi tłumaczyć się z nierealnych obietnic. - 500 zł już nie jest na każde dziecko - dodał przewodniczący PO.
Gość #dziejesienazywo zabrał również głos w sprawie wotum nieufności dla Mariusza Błaszczaka. - Jest symbolem nieudolności (...) Widzimy tutaj jakieś odmęty szaleństwa. To przykład osoby, która nie ma kwalifikacji do bycia ministrem spraw wewnętrznych i administracji, dlatego składamy wniosek - wyjaśnił.
Schetyna podkreślił, że bezpieczeństwo jest czymś najważniejszym i Polacy chcą czuć się bezpieczni. - Przez lata budowaliśmy z policji instytucję największego zaufania. Tu są wielkie sukcesy. Ostatnie osiem lat było bardzo dobre - dodał.
- Nie możemy się zgodzić na to, że są dwie prawdy - prawda kampanii wyborczej i prawda czasu po wyborach - podkreślił Schetyna. Oznajmił, że za niezrealizowane obietnice wyborcze trzeba zapłacić.
Zdaniem Schetyny, ani obniżenie wieku emerytalnego, ani podwyższenie kwoty wolnej od podatku nie będą w tym roku zrealizowane. - 3,41 zł na jednego seniora to jest żart. To była obietnica bardzo twarda, która przekonywała o bezpłatności leków, a tego nie będzie - dodał.
W ocenie szefa PO, polskiej polityce potrzebna jest odpowiedzialność. - Każda partia, która składa obietnice, musi je realizować. Jeżeli ich nie realizuje, to rolą opozycji jest bardzo wyraźne pokazywanie braku wiarygodności. Polacy muszą zobaczyć, że obietnice nie są realizowane i PiS zapłaci za to bardzo wysoką cenę. Jestem co do tego przekonany - mówił Schetyna.