Dziecko zatruło się helem sprzedawanym na Krupówkach
Nieprzytomnego chłopca zatrutego helem przywieziono do szpitala w Zakopanem. Jak się okazało, dziecko bawiło się helem
sprzedawanym na Krupówkach - opisuje zdarzenie "Gazeta Krakowska".
27.05.2006 | aktual.: 27.05.2006 03:00
Wystarczy kilka głębokich wdechów helu, aby nasz głos zmienił się nie do poznania. Stąd ogromna popularność tego szlachetnego gazu wśród małych turystów. Jak się jednak okazuje, gaz ten może też być śmiertelnie niebezpieczny. Przekonał się o tym 12-latek, który podczas wdychania gazu nagle stracił przytomność. Wezwano pogotowie.
Chłopca przywieziono do nas nieprzytomnego - wyjaśnia dr Sylweriusz Kosiński, wicedyrektor zakopiańskiego szpitala. Duszności, zaburzenia oddychania wskazywały jednoznacznie, że dziecko długo i w dużych ilościach wdychało hel. Tym razem jednak chłopiec może mówić o sporym szczęściu. Po krótkim pobycie w szpitalu, bez powikłań, nastolatek wrócił do domu.
Mężczyzna sprzedający gaz na Krupówkach uważa, że cała sprawa to wymysł, a hel jest niegroźny dla zdrowia. Czy rzeczywiście? Ten gaz może być śmiertelnie niebezpieczny - przestrzega dr Sylweriusz Kosiński. Owszem, używany jest w medycynie czy przez nurków, ale zawsze miesza się go w odpowiednich proporcjach z tlenem. Jeśli będziemy wdychać sam hel, może się to dla nas skończyć tragicznie.