Dziecko rzucało butelkami z okna
Zarzut narażenia zdrowia i życia 4,5 rocznego Wiktora postawiła wrocławska policja matce dziecka i jej konkubentowi. Chłopiec siedział w oknie na III piętrze i wyrzucał na chodnik szklane butelki. W mieszkaniu policjanci zastali śpiącą matkę dziecka. Była nietrzeźwa.
"Na telefon alarmowy policji zadzwonił nieznany mężczyzna i powiadomił, że na ul. Komuny Paryskiej we Wrocławiu w oknie na III piętrze siedzi małe dziecko i wyrzuca na chodnik szklane butelki. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Pod wskazanym adresem na chodniku znaleźli porozbijane szkło. Udali się do mieszkania, gdzie - na prośbę funkcjonariuszy - drzwi otworzył im 4,5 roczny chłopiec. W mieszkaniu spała matka dziecka 45-letnia wrocławianka, była nietrzeźwa" - powiedział Dariusz Boratyn z wrocławskiej policji.
Policjanci zauważyli na ciele Wiktora sińce. W rozmowie z matką ustalili, że nad chłopcem prawdopodobnie znęcał się jej przyjaciel - 42-letni mężczyzna. Chłopca zabrało pogotowie ratunkowe. Dziecko zostało w szpitalu, jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci zatrzymali też przyjaciela matki 42-letniego wrocławianina. Znaleźli go w bramie sąsiedniej kamienicy. Również był pijany. Kobieta i mężczyzna trafili do izby wytrzeźwień. We wtorek postawiono im zarzuty. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.