Dziecko pierwszą śmiertelną ofiarą świńskiej grypy w USA
2-letni Meksykanin jest pierwszą ofiarą śmiertelną świńskiej grypy w USA.
- Obserwujemy nieustannie przypadki zagrożenia tym wirusem w USA.
To oczywiście poważna sytuacja. Poważna na
tyle, aby podjąć najwyższe środki zapobiegawcze -
powiedział prezydent USA Barack Obama.
29.04.2009 | aktual.: 29.04.2009 15:42
- Dziecko przyjechało do Houston na leczenie. Rodzina przyleciała do południowego Teksasu. Dziecko zachorowało i przewieźli je na leczenie do Houston - powiedziała przez telefon rzeczniczka wydziału zdrowia w Houston Kathy Barton.
Dodała, że nie wie, z której części Meksyku dziecko pochodziło.
Wcześniej amerykańskie Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) potwierdziło pierwszy przypadek śmierci spowodowanej wirusem H1N1 w USA.
- Mogę potwierdzić bardzo smutne wieści z Teksasu - z powodu wirusa H1N1 umarło tam dziecko - powiedział dyrektor CDC Richard Besser.
- Grypa jest bardzo poważną infekcją i każdy wirus jest inny, więc trudno przewidzieć rozwój wypadków, ale patrząc na to, co się dzieje w Meksyku, przewidywaliśmy, że będziemy mieli do czynienia z wieloma ciężkimi infekcjami, a nawet zgonami - powiedział Besser.
Władze USA potwierdziły 65 przypadków zarażenia wirusem świńskiej grypy. Większość z chorych ma łagodne objawy, jednak w Kalifornii i Meksyku hospitalizowano pięć osób.
Prezydent USA Barack Obama oświadczył w środę, że pierwszy przypadek śmierci na świńską grypę w USA pokazuje, iż najwyższy czas na wprowadzenie "środków zapobiegawczych" przeciwko potencjalnemu rozprzestrzenianiu się wirusa.
Prezydent Obama wezwał lokalne władze medyczne do czujności podczas wykrywania i zgłaszania możliwych nowych przypadków. Zaapelował też, aby szkoły rozważyły zamknięcie, jeśli potwierdziły lub podejrzewają wirusa.
Do tej pory informacje o zgonach pochodziły wyłącznie z Meksyku, gdzie bazując na symptomach i wstępnych testach poinformowano, że zmarło 159 osób.