Dzieci zaczęły nagle mdleć podczas spotkania z biskupem
Uczniowie Zespołu Szkół w Świdnicy w woj. dolnośląskim zostali ewakuowani po tym, kiedy część z nich zaczęła mdleć - podaje TVP Info. Przytomność straciło około 30 osób. Nauczyciele natychmiast zadzwonili po pogotowie i straż pożarną i odwołali zajęcia. Do zdarzenia doszło, gdy przemawiał biskup Stefan Regmunt.
Jak donosi TVP Info, do zdarzenia doszło ok. południa, tuż przed zaplanowanym spotkaniem dzieci z biskupem. Dzieci - ok. 300 uczniów - były już w szkolnej auli. Wtedy właśnie część z nich zaczęła narzekać na silne bóle brzucha. Ok. 30 z nich straciło przytomność. Do szpitala odwieziono 19 osób.
Dzieci były blade, osowiałe, ale z każdym był kontakt werbalny. Żaliły się na bóle głowy i dziwny słodki smak w ustach, charakterystyczny przy zatruciach - opowiada w rozmowie z "Gazetą" Adriana Wilczyńska, rzecznik zielonogórskiego szpitala.
Wyniki badań krwi i gazometrii pomogą ustalić przyczynę masowego zatrucia dzieci. - Będziemy mogli np. wykluczyć działanie tlenku węgla. Choć tu sprawcą mógł być zwykły płyn do mycia podłogi. Jeśli zawierał silne substancje odkażające, a był użyty w dużych ilościach, dzieci mogły się zatruć - tłumaczy rzecznik.
Zajęcia zostały natychmiast odwołane. Resztę dzieci odwieziono do domów.
Na miejsce zdarzenia przyjechał inspektor ochrony środowiska, który ma wskazać źródło zatrucia. Strażacy sprawdzili salę urządzeniami wykrywającymi niebezpieczne gazy i substancje, ale czujniki nie zareagowały.
W akcji - podaje TVP Info - brało udział 6 karetek pogotowia i 9 samochodów straży pożarnej. Do Zielonej Góry gotowe były przylecieć śmigłowce z Poznania i Wrocławia.