"Dzieci ich nie zmienią, tylko zastrzyk na wściekliznę"
Jak ojcostwo wpływa na funkcjonowanie w polityce i czego politycy mogą się
nauczyć od swoich dzieci? Arkadiusz Mularczyk (PiS) dzięki swoim dzieciom
lepiej rozumie problemy innych. Sławomir Neumann (PO) jest bardziej
wyrozumiały dla swoich konkurentów politycznych i potrafi mówić do polityków
jak do dzieci, żeby lepiej zrozumieli.
23.06.2011 | aktual.: 23.06.2011 13:05
Józef Zych (PSL) okazuje ludziom większą serdeczność, Mariusz Błaszczak (PiS) jest bezkompromisowy, a Marek Balicki (SLD) jest bardziej odpowiedzialny. Poseł SLD zauważa jednak, że nie zawsze ojcostwo przekłada się na postawę polityków. - Niektórzy jakby gubili swoje doświadczenia z chwilą przekroczenia progu gmachu sejmu - mówi.
Natomiast dla Stanisława Żelichowskiego ojcostwo nie ma związku z konstrukcją charakterologiczną polityków. - Jak jest w nich agresja, to posiadanie dzieci niczego nie zmieni, tylko zastrzyk przeciwko wściekliźnie mógłby zadziałać - śmieje się Żelichowski.