Działo się w nocy. Zamieszanie wokół słów Rubio o planie dla Ukrainy

Zapraszamy na skrót wydarzeń z nocy, czyli najważniejsze i najciekawsze materiały wybrane przez redakcję Wirtualnej Polski. Znajdziesz go codziennie o 6.30 na stronie głównej WP.

Sekretarz stanu USA Marco Rubio oświadczył, że plan pokojowy dotyczący Ukrainy został przygotowany przez stronę amerykańską.

"Propozycja pokoju jest autorstwa USA. Jest oferowana jako silne ramy dla trwających negocjacji. Opiera się o wkład rosyjskiej strony. Ale jest też oparta o poprzedni i bieżący wkład od Ukrainy" - napisał sekretarz stanu w serwisie X.

Odpowiedział w ten sposób na słowa senatora Mike'a Roundsa i innych senatorów Partii Republikańskiej, którzy relacjonowali rozmowę z Marco Rubio. Jak mówili, sekretarz stanu miał im przekazać, iż 28-punktowy plan zakończenia wojny to propozycja przekazana jednemu z amerykańskich przedstawicieli przez stronę rosyjską.

Rubio miał podkreślić, że nie jest to propozycja prezydenta Donalda Trumpa, lecz "lista życzeń" Rosjan.

Agenci federalni weszli do domu 70-letniego byłego prezydenta na polecenie sędziego Sądu Najwyższego. Bolsonaro miał zerwać warunki aresztu domowego, w tym obowiązek noszenia urządzenia dozoru. Policja przetransportowała go do siedziby w stolicy, gdzie postawiono zarzut podjęcia próby ucieczki.

Władze upubliczniły materiał wideo i zdjęcia, które - według komunikatu - dokumentują szczegółowe badania uszkodzonego sprzętu. Na fotografiach widać ślady ingerencji w elektroniczne kajdanki. Brazylijskie media przekazują, że były prezydent miał przyznać: "przez ciekawość użyłem gorącego żelaza" - relacjonują redakcje, cytując jego słowa.

Sąd i prokuratura, na które powołują się media, wskazują na przesłanki planowania ucieczki. Wśród rozważanych kierunków wymienia się ambasady USA, Argentyny lub Węgier. To może tłumaczyć, dlaczego interwencja służb była natychmiastowa i objęła zabezpieczenie dowodów z opaski oraz domu polityka.

Ruch lotniczy na lotnisku Eindhoven został całkowicie zatrzymany na około dwie godziny po tym, jak w przestrzeni powietrznej wykryto drony. Około godz. 23 wznowiono zarówno loty cywilne, jak i wojskowe. Holenderskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że siły zbrojne podjęły działania wobec niezidentyfikowanych urządzeń, ale ze względów bezpieczeństwa nie ujawniono, jakie środki zastosowano.

Minister obrony Ruben Brekelmans podkreślił, że jakakolwiek ingerencja dronów w ruch lotniczy jest "niedopuszczalna" i spotka się z reakcją. Nie ujawniono liczby zauważonych dronów ani tego, kto mógł je kontrolować. Kilkudziesięciu pasażerów oczekiwało w terminalu na przywrócenie operacji lotniczych.

Stany Zjednoczone planują w nadchodzących dniach rozpoczęcie nowej fazy operacji związanych z Wenezuelą, poinformowało czterech amerykańskich urzędników agencję Reuters. Działania te mają być odpowiedzią administracji Trumpa na działania prezydenta Nicolása Maduro. Nie ustalono jeszcze dokładnego terminu ani zakresu operacji ani czy prezydent Donald Trump podjął ostateczną decyzję.

Dwóch urzędników wskazało, że pierwszym etapem nowych działań prawdopodobnie będą operacje tajne.

Administracja USA rozważa różne opcje wobec Wenezueli, w tym możliwość obalenia Maduro, którego rząd jest oskarżany o udział w handlu narkotykami. Maduro zaprzecza tym zarzutom i twierdzi, że Wenezuelczycy oraz wojsko będą się opierać ewentualnym próbom jego odsunięcia od władzy.