Działo się w nocy. Katastrofa wojskowego helikoptera. Cała załoga nie żyje
Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy z poniedziałku na wtorek.
Kolumbijski Mi-17, zdjęcie ilustracyjne
oprac. Paulina Ciesielska
30.04.2024 | aktual.: 30.04.2024 10:11
- W poniedziałek rozbił się kolumbijski helikopter, przewożący zaopatrzenie dla żołnierzy do gminy Santa Rosa del Sur, obszaru, który niedawno doświadczył walk między grupą partyzancką Armii Wyzwolenia Narodowego a grupą zajmującą się handlem narkotykami znaną jako Klan Zatoki Perskiej. Jak przekazało kolumbijskie wojsko, był to rosyjski śmigłowiec MI-17, często używany do transportu żołnierzy i zaopatrzenia. Katastrofę helikoptera uznano za wypadek. Zginęło dziewięciu żołnierzy, którzy byli na pokładzie, nikt nie przeżył - podały siły zbrojne Kolumbii.
- Eksperci z ONZ orzekli, że podczas ostrzału Charkowa 2 stycznia użyto północnokoreańskich rakiet balistycznych serii Hwasong-11, co narusza embargo na dostawy broni z Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD) - podała agencja Reutera. Wcześniej USA, podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, co najmniej dziewięć razy oskarżały Rosję o wystrzelenie na Ukrainę rakiet balistycznych dostarczonych przez Koreę Północną.
- Chińska straż przybrzeżna poinformowała bez wdawania się w szczegóły o wydaleniu filipińskich statków z mielizny Scarborough. Reuters przypomina natomiast, że w ostatnich miesiącach Pekin i Manila wielokrotnie starły się o zatopioną rafę, która według Filipin znajduje się w ich wyłącznej strefie ekonomicznej, a którą Chiny również uważają za swoją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Brytyjskie Centrum Operacji Handlu Morskiego poinformowało, że jemeńscy rebelianci Huti zaatakowali statek u wybrzeży miasta Mokka. Pocisk eksplodował w wodzie, w pobliżu jednostki, ale - jak poinformowała agencja - żadnemu z członków załogi nic się nie stało. Centralne dowództwo sił USA zidentyfikowało uszkodzony statek jako "Cylades", należący do Grecji i pływający pod banderą Malty.
Źródło: PAP, Reuters, AP