Działania Korei Północnej można porównać do gry w pokera
Doktor Marceli Burdelski z Uniwersytetu Gdańskiego uważa, że rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ nakładająca sankcje na Koreę Północną nie jest martwym dokumentem.
14.10.2006 | aktual.: 14.10.2006 22:19
Marceli Burdelski powiedział, że dezycje podjęte przez Radę Bezpieczeństwa uderzą w Phenian. Dodał, że w tym przypadku istotne jest też zdecydowanie Chin. Doktor Burdelski zwrócił uwagę, że sankcje, poprzednio nałożone przez Stany Zjednoczone bardzo utrudniły funkcjonowanie władzom w Phenianie. Zdaniem eksperta obecna rezolucja jest znacznie ostrzejsza - wyraża stanowisko pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa i dziesięciu pozostałych państw.
Doktor Burdelski dodał, że nie jest zdziwiony reakcją Korei Północnej, która już odrzuciła rezolucję. Jego zdaniem, w przyszłości Phenian prawodpodobnie zdecyduje się też na kolejną próbę nukleraną. Według Marcelego Burdelskiego działania Korei Północnej można porównać do gry w pokera, a władze w Phenianie są zdecydowane dalej prowadzić swoją grę.
Korea Północna całkowicie odrzuciła sankcje, nałożone na ten kraj w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Według północnokoreańskiego ambasadora treść dokumentu jest dowodem na to, że Rada Bezpieczeństwa stosuje politykę "podwójnych standardów".