Działacze Samoobrony zablokowali drogę pod Bartoszycami
Półtorej godziny trwała w środę zorganizowana przez rolników z Samoobrony w Bartoszycach (Warmińsko-Mazurskie) blokada drogi krajowej nr 51 do przejścia granicznego z Obwodem Kaliningradzkim.
Ponad 100 rolników blokowało trasę stojąc na asfalcie, zaparkowali też na jezdni kilka ciągników ze sprzętem rolniczym. Mieli flagi i tablice z hasłami "Drogie nawozy, tanie zboże, Tusk wysyła chłopów za morze" oraz "Żeby Polska w siłę rosła, trzeba wodza a nie osła".
Po zablokowaniu trasy przy wylocie z Bartoszyc zaczął się tworzyć korek. Policja jednak rozładowała zator, kierując ruch na wyznaczone objazdy.
Protestujący zlikwidowali blokadę, gdy policja zagroziła im grzywną za blokowanie jezdni bez pozwolenia. Oficer prasowy policji z Bartoszyc Robert Koniuszy powiedział, że policja sfilmowała blokadę oraz spisała personalia kierowców - potencjalnych pokrzywdzonych - stojących w korku. Rozważymy, czy biorący udział w blokadzie naruszyli przepisy do tego stopnia, że powinni odpowiedzieć za to przed sądem grodzkim - dodał Koniuszy.
Rozchodząc się rolnicy uzgodnili, że 13 listopada wyruszą ciągnikami z miast powiatowych całego regionu do Olsztyna. Ich zdaniem, ta forma protestu będzie skuteczniejsza niż blokada. Ale musi być nas dużo. Przecież sto osób jak dziś to za mało. Sami wszystkiego nie wywalczymy. Trzeba przyłączyć do protestu cały region - apelował p.o. szef warmińsko-mazurskiej Samoobrony Adam Ołdakowski.
Początkowo rolnicy planowali już we środę zablokować ciągnikami ze sprzętem odcinek drogi z Bartoszyc do Olsztyna, ale - jak przyznał Ołdakowski - "na blokadę przyjechało za mało sprzętu".
Do udziału w proteście rolnicy z warmińsko-mazurskiej Samoobrony zaprosili wojewodę warmińsko-mazurskiego Mariana Podziewskiego.
Wojewoda nie może wziąć udziału w proteście, ponieważ jest on nielegalny - poinformowała rzecznik wojewody Edyta Wrotek. Dodała, że zgodnie z prawem na tydzień przed protestem rolnicy powinni powiadomić o nim m.in. władze samorządowe Bartoszyc, a tak się nie stało. Wrotek podkreśliła jednak, że wszystkie postulaty rolników wojewoda przekazał do Kancelarii Premiera oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Środowa blokada była drugą w ostatnim czasie w okolicach Bartoszyc. Przed tygodniem około stu rolników przez dwie godziny blokowało drogę krajową nr 51 do przejścia granicznego z Rosją.
Rolnicy z Samoobrony domagają się m.in. zwiększenia cen skupu mleka i mięsa oraz prywatyzacji spółki Elewar (skupuje zboże) wyłącznie z ich udziałem. W poprzednim tygodniu domagali się także wprowadzenia ceł na import zboża spoza Unii Europejskiej, które rząd wprowadził.
Domagano się także uruchomienia skupu interwencyjnego zbóż, co także nastąpiło - rolnicy nie są jednak z tego zadowoleni. Jak mówią, zaproponowana cena jest zbyt niska - chcą, by za tonę pszenicy płacono im co najmniej 50 euro więcej.