Działacz Związku Polaków na Białorusi trafił z aresztu do szpitala
Działacz nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi Stanisław Poczobut w trzecim dniu głodówki w areszcie został przeniesiony do szpitala na badania - poinformował jego brat Andrzej Poczobut.
Stanisław Poczobut został zatrzymany 16 listopada w Grodnie, przed akcją solidarności z więźniami politycznymi i zaginionymi oponentami władzy. Następnego dnia został skazany na pięć dni aresztu za "drobne chuligaństwo".
W proteście przeciw przebiegowi rozprawy, na której nawet nie przesłuchano świadków obrony, ogłosił głodówkę. W areszcie odwiedzał go codziennie lekarz. Trzeciego dnia, przed zapowiedziana wizytą prokuratora, z inicjatywy strażników Poczobuta przeniesiono do szpitala, gdzie stwierdzono u niego nadciśnienie.
Andrzej Poczobut, dziennikarz i znany działacz ZPB, wiąże postępowanie władz więziennych z licznymi protestami głodowymi trwającymi obecnie na Białorusi. Według niego straż więzienna ma obowiązek codziennie raportować władzom o przebiegu głodówek. Poczobut powiedział, że gdy odwiedził brata w szpitalu, sugerowano mu, by namawiał go do wstrzymania głodówki.
Stanisław Poczobut, który na czas hospitalizacji zawiesił protest, po wypisaniu ze szpitala zostanie ponownie umieszczony w areszcie, by odbyć resztę kary.
Najsłynniejszym politykiem prowadzącym głodówkę już od 33 dni jest były kandydat na prezydenta Białorusi Alaksandr Kazulin. W rotacyjnej głodówce solidarności z politykiem wzięło już udział ok. 60 działaczy, głównie w Brześciu, Grodnie i Mińsku. Uczestniczyły w niej również dwie dorosłe córki polityka, a we wtorek włączyli się do protestu członkowie jego służby prasowej.
51-letni lider socjaldemokratów odbywa wyrok 5,5 roku pozbawienia wolności za poprowadzenie opozycyjnej demonstracji po marcowych wyborach prezydenckich. Swoim protestem chce zwrócić uwagę wspólnoty międzynarodowej na nielegalność sprawowania władzy przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę.