PolskaDyrygent wolny na leczenie

Dyrygent wolny na leczenie

Wojciech Krolopp odbywa karę 6 lat pozbawienia wolności za molestowanie nieletnich chórzystów. Został aresztowany w połowie czerwca 2003 roku. Formalnie jego wyrok kończy się w 2009 roku, ponieważ nie był wcześniej karany, może teoretycznie wyjść po odbyciu połowy kary. Wojciech Krolopp złożył taki wniosek 19 lipca.

Dyrygent wolny na leczenie
Źródło zdjęć: © Głos Wielkopolski

14.12.2006 | aktual.: 14.12.2006 08:56

We wrześniu wystosował kolejną prośbę – o przerwę na leczenie w wolnościowym szpitalu. Sąd penitencjarny rozpatrzył oba wnioski byłego dyrygenta „Polskich Słowików” pod koniec października. W prośbie o warunkowe, przedterminowe zwolnienie dyrygent podał, że ma dobrą opinię z zakładu karnego. Powołał się także na upływ czasu oraz zły stan zdrowia.

Od marca 2004 roku były dyrygent przebywa w szpitalnym areszcie na pododdziale dla chorych na AIDS. Służba więzienna była jednak przeciwna wcześniejszemu zwolnieniu Wojciecha Kroloppa. W przypadku osób skazanych za pedofilię nie można bowiem zagwarantować, że po opuszczeniu zakładu karnego ponownie nie będą molestować nieletnich. Pozytywnie natomiast zaopiniowała wniosek o udzielenie przerwy w karze.

– Nie podjąłbym takiej decyzji, gdyby wnioskodawcą był niebezpieczny zabójca – zapewnia Robert Bulak, dyrektor poznańskiego aresztu. – Ten skazany jest osobą schorowaną. Ma też pieniądze na leczenie. 23 października Wojciech Krolopp został przewieziony do kliniki przy ulicy Przybyszewskiego.

Czas naglił, gdyż w przypadku osób o tak obniżonej odporności, operacji nie można przekładać. Dzień później sąd penitencjarny zgodził się na przerwę w karze, ale jego decyzję zaskarżył prokurator. Nieprawomocność sądowego werdyktu spowodowała, że skazanego pilnowali w szpitalu funkcjonariusze służby więziennej. Były dyrygent opuścił klinikę na początku listopada. W tym czasie poznański Sąd Apelacyjny gromadził dokumentację dotyczącą jego stanu zdrowia – ostatnia opinia przyszła we wtorek. Wynikało z niej, że skazany musi kontynuować leczenie onkologiczne.

W środę o czternastej Sąd Apelacyjny zdecydował – mimo sprzeciwu prokuratury – że Wojciech Krolopp może leczyć się poza murami aresztu. Przerwa w karze została udzielona do czasu zakończenia kuracji. Dwie godziny później, pod aresztem na Młyńskiej, już koczował tłum dziennikarzy. Wojciech Krolopp opuścił więzienie po siedemnastej. Ku rozczarowaniu zgromadzonych nie wyszedł... Został wywieziony. Według nieoficjalnych informacji – do szpitala.

Barbara Sadłowska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)