Dyrektor z PO rezygnuje. Znamy kulisy
Tym razem to nie Donald Tusk miał wpłynąć na roszady personalne w ważnej instytucji podległej rządowi. Zaledwie po sześciu dniach od nominacji, stanowisko stracił w czwartek 6 marca szef Instytutu Lotnictwa Tomasz Szymczak. Stało się to po publikacji tekstu w Wirtualnej Polsce.
Powołany 1 marca dyrektor Łukasiewicz - Instytutu Lotnictwa Tomasz Szymczak złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska. Została ona przyjęta przez prezesa Centrum Łukasiewicz Huberta Cichockiego - poinformowało biuro prasowe Centrum w komunikacie.
Wcześniej WP ujawniła kulisy wyboru Szymczaka.
Jak pisali nasi reporterzy, o stanowisko ubiegały się dwie osoby. Pierwsza to dotychczasowy szef, wybitny ekspert Paweł Stężycki. Drugą osobą był Tomasz Szymczak. Pierwszy jest bezpartyjny. Szymczak natomiast należy do Platformy Obywatelskiej.
10 członków Rady Instytutu Lotnictwa zagłosowało przeciwko kandydaturze Szymczaka, dwóch się wstrzymało, nikt nie był za. Mimo to prezes Centrum Łukasiewicz, który odpowiada za powołanie dyrektora Instytutu Lotnictwa, wybrał na to stanowisko Tomasza Szymczaka.
Po medialnej burzy i zamieszaniu w obozie władzy Szymczak - dzień po publikacji Wirtualnej Polski - złożył rezygnację.
Dlaczego? Chcieliśmy zapytać go o to osobiście, ale gdy się przedstawiliśmy, były dyrektor powiedział, że "ma drugą rozmowę" i rozłączył się bez pożegnania. O powodach rezygnacji zatem nie chce rozmawiać.
Jak usłyszeliśmy w koalicji rządzącej, na rezygnację Szymczaka nie wpływał lider Koalicji Obywatelskiej i przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Był informowany o doniesieniach Wirtualnej Polski, ale działania w tej sprawie pozostawił w gestii m.in. Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, któremu szefuje dziś polityk Nowej Lewicy Marcin Kulasek (a który z nominacją Szymczaka - co podkreśla nasz rozmówca - nie miał nic wspólnego).
- Polityka resortu się zmieniła. Zespół medialny na wszelkie niepokojące doniesienia stara się reagować od razu. Minister Kulasek nakazał sprawdzić procedurę powołania pana Szymczaka, a gdy informacja o tym dotarła do Instytutu Lotnictwa [podległego Centrum Łukasiewicz, które nadzorowane jest przez resort nauki - przyp. red.] to podjęto szybkie decyzje, i pan Szymczak zrezygnował - mówi nam ważna osoba z obozu rządzącego znająca kulisy sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młodzi chcą głosować na Mentzena. Jest komentarz senatora KO
Jak słyszymy od jednego z czołowych polityków koalicji, "sprawa została przez Instytut załatwiona i wyjaśniona", choć "źle się stało, że doszło do takiej sytuacji" [z nominacją działacza PO na tak istotne i wymagające stanowisko, jakim jest funkcja dyrektora Instytutu Lotnictwa].
Osoby z otoczenia Marcina Kulaska (który ministrem jest dopiero od nieco ponad miesiąca), podkreślają, że nie miał niczego wspólnego z nominacją Tomasza Szymczaka. - Nowy dyrektor Instytutu Lotnictwa ma zostać wyłoniony w wyniku konkursu. Prezes Centrum Łukasiewicz bierze za to odpowiedzialność - słyszymy.
Szymczak rezygnuje. "W trosce o dobro Instytutu"
Jak napisano w komunikacie Centrum Łukasiewicz, decyzja o przyjęciu rezygnacji Szymczaka "została podjęta w trosce o dobro Instytutu oraz jego dalszy rozwój". "Centrum Łukasiewicz podejmie wszelkie niezbędne działania w celu zapewnienia ciągłości funkcjonowania Instytutu oraz realizacji jego strategicznych celów" - wskazano.
Jak podano, obowiązki dyrektora Instytutu Lotnictwa czasowo obejmie dotychczasowy zastępca dyrektora ds. badawczych dr Sylwester Wyka.
Należący do Sieci Badawczej Łukasiewicz Instytut Lotnictwa skupia się na świadczeniu usług projektowych, inżynierskich i badawczych w zakresie lotnictwa i kosmonautyki. Instytut prowadzi współpracę międzynarodową z krajami Unii Europejskiej i transatlantycką w zakresie silników lotniczych, aerodynamiki, konstrukcji lotniczych i badań materiałowych.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski