Dyrektor szpitala: przerwijcie strajk, bo zbankrutujemy
Lekarze z warszawskiego szpitala przy ul.Banacha zdecydowali, że będą kontynuować protest w obecnej formie. Według strajkujących, od kilku dni dyrekcja szpitala naciska na nich, by zmienili formę protestu, bo ta zagraża działalności szpitala. Dyrektorka szpitala przy Banacha Marzena Pełszyńska przestrzega, że w sierpniu zabraknie pieniędzy na wypłaty. Na ten cel placówka potrzebuje 9 milionów złotych miesięcznie.
25.07.2007 | aktual.: 25.07.2007 19:28
Jak poinformował szef OZZL w szpitalu przy ul. Banacha Maciej Jędrzejowski, na zebraniu lekarzy strajkujący odrzucili propozycję dyrekcji szpitala "bezwarunkowej zmiany formy strajku". Pani dyrektor chciała, żebyśmy zaczęli przyjmować planowych pacjentów, wznowili działalność poradni przyszpitalnych oraz wypełniali dokumentację. Ponieważ nie oferowano niczego w zamian, nie zgodziliśmy się - powiedział Jędrzejowski.
Jesteśmy osobami odpowiedzialnymi i otwartymi na dialog i absolutnie w pierwszym rzędzie mamy na względzie dobro szpitala - podkreślił Jędrzejowski. Dodał, że lekarze, aby poprawić funkcjonowanie szpitala, wystąpili do dyrekcji o renegocjacje kontraktów z NFZ. Lekarze chcieliby zwiększenia wyceny procedur medycznych.
Rzeczniczka szpitala Anna Sugmanowska poinformowała, że dyrektor szpitala stara się porozumieć z NFZ i doprowadzić do spotkania z prezesem Andrzejem Sośnierzem.
Jak powiedziała Sugmanowska, sytuacja finansowa szpitala w dużej mierze zależy od decyzji lekarzy. W lipcu pracownicy dostaną wypłaty, ponieważ lekarze oddali dokumentację do NFZ za czerwiec. Nie wiadomo, jak będzie sierpniu, na razie dokumentacja za lipiec nie spływa - poinformowała rzeczniczka.
Centralny Szpital Kliniczny Akademii Medycznej w Warszawie przy ul. Banacha to największy szpital w Polsce. Rocznie jest w nim hospitalizowanych 55 tys. pacjentów, w 27 poradniach przyszpitalnych jest udzielanych 220 tys. porad specjalistycznych. Strajk w szpitalu trwa od 21 maja. W tej chwili działa ok. 30 proc. poradni, jest wolnych 371 łóżek (na ok. 1200). Szpital pracuje tak, jak w czasie ostrego dyżuru, nie wykonuje się operacji planowych.