Dyplomatyczny ping-pong
(RadioZet)
Dwóch obywateli Kataru zostało aresztowanych w Moskwie – potwierdziło katarskie MSZ. To odpowiedź Rosji na zatrzymanie jej obywateli w Katarze.
29.02.2004 | aktual.: 29.02.2004 10:58
Cytowany przez katarską agencję prasową QNA przedstawiciel MSZ poinformował, że Dauha (stolica kraju) zażądała wyjaśnień od Moskwy. Odpowiedź ma napłynąć w poniedziałek.
Rosjanie zatrzymali trzech obywateli Kataru, ale jeden miał paszport dyplomatyczny i został zwolniony. Aresztowania dokonano w czwartek, w dniu, gdy w Katarze zatrzymano trzech agentów rosyjskich służb specjalnych, podejrzanych o dokonanie zamachu na jednego z liderów czeczeńskich separatystów, Zelimchana Jandarbijewa.
Media w Dausze podają, że zatrzymani Katarczycy są sportowcami, członkami ekipy judoków. Aresztowano ich na lotnisku w Moskwie, gdy lecieli na turniej do Serbii.
Rosyjskie media poinformowały, że Katarczycy są podejrzewani o związki z czeczeńskimi bojownikami.
Z kolei katarska prasa oskarżyła Moskwę o stosowanie mafijnej taktyki, by wymusić uwolnienie rosyjskich agentów.
Rosja przyznaje, że trójka jej obywateli zatrzymanych w Katarze to agenci, jednak odrzuca odpowiedzialność za zamach. Moskiewskie MSZ kilkakrotnie domagało się ich zwolnienia, występując z ostrymi oskarżeniami, w tym o wspieranie terroryzmu przez udzielenie azylu Jandarbijewowi, który mieszkał w Katarze przez trzy lata.
Poszukiwany listem gończym przez Moskwę 52-letni Zelimchan Jandarbijew, były prezydent Czeczenii i jeden z głównych liderów rebeliantów, zginął 13 lutego w Dausze, gdy eksplodował ładunek wybuchowy podłożony pod jego samochodem.