Dyduch: wciąż wierzę w niewinność Sobotki
Jestem przekonany, że przed sądem Zbigniew
Sobotka udowodni swoją niewinność; ja nadal wierzę, że jest
niewinny - powiedział sekretarz generalny SLD
Marek Dyduch. Odniósł się w ten sposób do decyzji kieleckiej
Prokuratury Okręgowej, która oskarżyła b. wiceministra SWiA
Zbigniewa Sobotkę i dwóch byłych posłów SLD Andrzeja Jagiełłę oraz
Henryka Długosza w tzw. aferze starachowickiej.
Sobotce zarzucono ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej oraz godzenie się na narażenie życia i zdrowia policjantów uczestniczących w tajnej akcji w Starachowicach.
Zdaniem Dyducha, skierowanie aktu oskarżenia wobec Sobotki wynika głównie z tego, żeby "sprawa została do końca wyjaśniona i nie pojawiły się zarzuty, że próbowano coś zataić". "Stąd pewnie takie zachowanie prokuratury" - dodał.
Pomimo tego, że Dyduch jest przekonany o niewinności Sobotki, pod koniec stycznia złożył wniosek o wykluczenie b. wiceszefa MSWiA z Sojuszu. Jego wniosek już trafił do Wojewódzkiego Sądu Partyjnego SLD w Łodzi.
"Teraz sąd partyjny rozstrzygnie o dalszym losie Zbigniewa Sobotki. Zapewniam, że sądy partyjne w Sojuszu są tak samo niezawisłe jak sądy powszechne" - dodał. Przyznał jednak, że łódzki sąd będzie miał trudne zadanie.
Pod koniec stycznia tego roku Zarząd Krajowy SLD podjął decyzję o skierowaniu do wojewódzkich sądów partyjnych wniosków o wykluczenie z Sojuszu wszystkich osób, które - wbrew uchwale władz - nie zawiesiły swojego członkostwa w partii. Chodzi o polityków SLD pozytywnie zweryfikowanych, przeciwko którym toczy się postępowanie prokuratorskie lub sądowe. "Zrobiliśmy wszystko co mieliśmy w tej sprawie do zrobienia" - wyjaśnił Dyduch.