Dwudniowe wybory pomogą Platformie Obywatelskiej?
- Politycy Platformy Obywatelskiej są zaniepokojeni perspektywą przegrania wyborów parlamentarnych. Świadczy o tym upór, z jakim PO chce doprowadzić do dwudniowych wyborów - powiedział w Polskim Radiu w programie "Salon polityczny Trójki" polityk Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin.
Zdaniem Sellina, wprowadzając dwudniowe wybory parlamentarne PO chciałoby umożliwić sobie możliwość "skorygowania" wyniku wyborczego. Wyjaśnił, że partie już po jednym dniu będą znały wstępne sondaże i będą próbowały mobilizować swój aparat. Polityk PiS wyraził jednocześnie nadzieję, że dwudniowych wyborów nie będzie. Przypomniał, że za nimi opowiada się jedynie PO i PJN, a zdecydowana większość Polaków jest za tradycyjnym, jednodniowym głosowaniem.
Komentując niedawne słowa Bronisława Komorowskiego o prawie prezydenta do wskazania szefa rządu bez różnicy na wynik wyborczy, Sellin stwierdził, że to kolejny sygnał chęci do korygowania demokratycznego wyboru.
W wywiadzie dla "Newsweeka" prezydent powiedział, że ma suwerenne prawo wybrać kandydata na premiera i że "lider zwycięskiej partii ma największe szanse, ale nie ma gwarancji". Sellin dodał, że odczytuje słowa prezydenta, jako adresowane "bardziej do PO".
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w ten weekend to na Platformę Obywatelską głosowałoby 30% Polaków, na Prawo i Sprawiedliwość 28.4%, natomiast na Sojusz Lewicy Demokratycznej 16.3% badanych - wynika z sondażu przeprowadzonego dla Polskiego Radia przez Instytut Badania Opinii Homo Homini. W stosunku do ostatniego badania notowania PO spadły o 4.5%, PiS - o 0.8%. Natomiast poparcie dla SLD wzrosło o 2,2%.