Dwóch Polaków zaginęło w górach w Kazachstanie
W Kazachstanie trwają poszukiwania dwóch zaginionych na początku sierpnia Polaków - ks. Piotra Zwolińskiego i Michała Kacperskiego. Obaj planowali zdobyć szczyt Khan Tengri (7010 m.n.p.m ) od strony północnej. Zaginęli w rejonie Zharkulak.
02.09.2010 | aktual.: 02.09.2010 13:57
Polski konsulat poprosił o pomoc w ich odnalezieniu władze Kazachstanu.
- Poszukiwania są wciąż prowadzone. Ministerstwo ds. nadzwyczajnych Republiki Kazachstanu wysłało w rejon Zharkulak jeszcze ośmiu ratowników. Konsulat w Ałma Acie czeka na ustalenia tej grupy ratowników - powiedział Grzegorz Jopkiewicz z biura prasowego MSZ.
Z relacji na internetowym blogu - lostinkazakhstan.blogspot.com wynika, że 45-letni ks. Piotr Zwoliński i 30-letni Michał Kacperski przylecieli do Ałma Aty 2 sierpnia, gdzie po zameldowaniu się na posterunku policji udali się do agencji turystycznej Tourasia, w której odebrać mieli zezwolenia na działanie w strefie przygranicznej.
Tam ich bagaż podzielono na dwie części: pierwsza poleciała helikopterem do bazy Karkara i tam miała czekać na przybycie Polaków. Część bagażu (prowiant, raki, liny, uprzęże, cztery butle z gazem) turyści wzięli ze sobą. W biurze wynajęli jeepa, który miał ich dowieźć do punktu Zharkulak. Stamtąd Polacy mieli udać się pieszo doliną Bayankol przez Przełęcz 11 do Base Camp Northern Inylchek, a potem na Khan Tengri.
W trakcie jazdy jeepem ks. Piotr Zwoliński kontaktował się z rodziną. Według informacji na blogu, w pierwszej połowie sierpnia bliscy próbowali kontaktować się z Polakami za pośrednictwem różnych firm. 17 sierpnia baza na Inylcheku zgłosiła nieobecność Polaków do biura, gdzie wynajęli jeepa. Dzień później poinformowało ono żonę Kacperskiego i Konsulat RP w Ałma Acie. Konsulat zadecydował o rozpoczęciu poszukiwania obu Polaków.
Poszukiwaniami zajmowała się miejscowa firma; 19 sierpnia ratownicy wychodzili z bazy w stronę przełęczy i sprawdzali szczeliny na lodowcu, 21 sierpnia wykonano pierwszy lot helikopterem, który przerwano go ze względu na pogorszenie pogody, 22 sierpnia wykonano kolejny lot, również nad miejscami, gdzie ewentualne Polacy mogliby zabłądzić.
Ekipa naziemna ratowników sprawdziła teren wzdłuż rzeki, w celu wykluczenia utonięcia turystów i przeszła trasę, jaką mieli pokonać Polacy. Nie znaleziono żadnych śladów obecności - rzeczy, sprzętu, lin, śmieci. Według sprawozdania ekipy ratowników, pogoda w czasie planowanej wyprawy Polaków była dobra, nie było lawin, leżało mało śniegu. Żadna z ekip polskich alpinistów przebywających w tym czasie pod Khan Tengri nie potwierdziła obecności turystów.
Ks. Piotr Zwoliński jest wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi i na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.