Trwa ładowanie...
de8o1tf
04-01-2011 10:53

Dwieście lat „Gazety Polskiej”

„Prawdziwym powołaniem dziennikarzy jest, o ile ludzka ułomność pozwoli, dogadywać się prawdy, dobadaną wypowiedzieć, za wypowiedzianą cierpieć. Jeżeli nie pojmą nas od razu i o najprzeróżniejsze oskarżą nas dążności, czas, do którego odwołujemy się nieustannie, rozproszy i obali uprzedzenie, wymierzy sprawiedliwość” – pisał redaktor „Gazety Polskiej” Józef Ignacy Kraszewski.

de8o1tf
de8o1tf

Ujrzała światło dzienne w Warszawie 1 grudnia 1826 r. Jej pierwszy numer ukazał się w czarnych obwódkach symbolu żałoby w 1. rocznicę śmierci cara Aleksandra I. „Gazeta Polska”, bo o niej tu mowa, na czterech dwuszpaltowych stronach codziennie informowała Polaków o wydarzeniach krajowych i zagranicznych. Na ówczesne czasy kosztowała niemało – za jej kwartalną prenumeratę trzeba było zapłacić w stolicy 10 złp (dla porównania kopa jaj kosztowała 3–4 złp), dla mieszkańca prowincji wydatek ten wzrastał do złotych polskich 18. Pomimo znacznej ceny od samego początku zyskała sobie grono wiernych czytelników, co gwarantowało jej przetrwanie na niełatwym rynku.

W klubie romantyków

Twórcą-założycielem gazety był Tomasz Gębka, urzędnik Izby Obrachunkowej, który zjednawszy do współpracy tak wybitnych publicystów jak Ksawery Bronikowski, Maurycy Mochnacki czy Jan Nepomucen Janowski, już na początku zapewnił gazecie wysoki poziom merytoryczny zamieszczanych publikacji.

Skupiając wokół siebie czołowych twórców i teoretyków polskiego romantyzmu (w 1827 r. do zespołu dołączył Michał Podczaszyński), „Gazeta Polska” stała się z czasem jego głównym medium. Tym samym dla przeciwników nurtu romantycznego tzw. orientacji umiarkowanej pozostawała obiektem bezpardonowych ataków. Jeden z głównych przedstawicieli klasycyzmu, związany z rządem Kajetan Koźmian, w ramach walki z poglądami reprezentowanymi przez czołowych redaktorów „Gazety Polskiej”, wykorzystując swoje wpływy, urzędowymi szykanami doprowadził pod koniec 1829 r. czasopismo na skraj finansowej ruiny. Groźba plajty wymusiła na spolegliwym wydawcy zmianę frontu ideologicznego. Główni publicyści dziennika z Mochnackim i Bronikowskim na czele opuścili redakcję, by równo trzy lata od ukazania się 1. numeru „Gazety Polskiej” założyć własny tytułu – „Kurier Polski”. Na jego łamach kontynuowali romantyczno-patriotyczną publicystykę, niejednokrotnie ostro polemizując z tekstami publikowanymi wówczas w „Gazecie Polskiej”. Był to
ostatni etap walki romantyków z klasykami.

Inny tytuł, idea ta sama

Tak o „Kurierze Polskim” i jego redaktorach pisał znany historyk Jerzy Łojek: „Pismo to, śmiało wprowadzające na swoje łamy nowe gatunki dziennikarskie, m.in. krytykę literacką, cieszyło się olbrzymim uznaniem i na przełomie lat 1829/1830 prawie dominowało na rynku prasowym królestwa, nie tyle co prawda wielkością nakładów, ile rozgłosem i poczytnością w kołach intelektualnych Warszawy”. Pomimo zakazu urzędów cenzorskich zabraniających redakcjom polskich wydawnictw informacyjnych jakiegokolwiek komentarza politycznego, który dotyczyłby spraw bieżących królestwa, gazety ówczesne informowały szeroko o wydarzeniach zagranicznych.

de8o1tf

Poza granicami natomiast wrzało. W lipcu 1830 r. wybuchła we Francji rewolucja społeczna. W większości krajów dochodziło do gwałtownych wystąpień o charakterze społecznym i politycznym. W centrum uwagi publicznej znalazły się wówczas wydarzenia w Belgii zrywającej unię z Holandią. Prasa królestwa, rozpisując się szeroko o tych wydarzeniach, budowała w społeczeństwie polskim nastroje rewolucyjno-antyrosyjskie, budząc jednocześnie nadzieję na możliwość wyzwolenia ojczyzny spod carskiego jarzma.

W niecały rok po powstaniu „Kuriera Polskiego” 29 listopada 1830 r. w Warszawie wybuchła zainspirowana spiskiem młodych polskich podchorążych antyrosyjska irredenta, nazwana przez historyków powstaniem listopadowym.

Na barykadach powstania

Powstanie to zradykalizowało część wydawnictw Królestwa Polskiego. Powstawały również nowe tytuły. 22 kwietnia 1831 r. wydawca „Gazety Polskiej” Tomasz Gębka dość nieoczekiwanie oddał ster swojego dziennika w ręce Jana Nepomucena Janowskiego, jednego z głównych działaczy Towarzystwa Patriotycznego, będącego zarazem bodaj najbardziej radykalnym publicystą powstania. Od tej pory „Gazeta Polska” stała się główną platformą forsowania idei niepodległościowej. Nie stroniła też od propagowania konieczności radykalnych reform społecznych. Upadek powstania położył kres wolnej publicystyce polskiej. Wraz z kapitulacją Warszawy we wrześniu 1831 r. zlikwidowane zostały wszystkie patriotyczne tytuły prasowe. Pomimo to podjęto próbę dalszego wydawania „Gazety Polskiej”. Próby, rzecz jasna, nieudanej. Rosjanie nie mogli pozwolić na kontynuowanie publikacji pisma tak bardzo zaangażowanego w walkę o wolną Polskę. Ostatni numer gazety ukazał się w Warszawie 2 października 1831 r. Klęska powstania skazała tysiące Polaków na
emigrację. Razem z działaczami politycznymi i częścią armii na uchodźstwo udała się większość dziennikarzy, którzy w Paryżu, Dreźnie czy Londynie podejmowali niepodległościową pracę publicystyczną. W miejsce „Gazety Polskiej” zaczęto wydawać „Gazetę Codzienną”, którą – jak większość gazet w okresie między powstaniami narodowymi – dławiła znacznie zaostrzona rosyjska cenzura.

Kraszewski walczy o standardy

Od 1859 r. „Gazetę Codzienną” redagował Józef Ignacy Kraszewski. Będąc zarówno wybitnym literatem, jak i wyrafinowanym publicystą znacznie podniósł poziom pisma. To właśnie on 3 kwietnia 1861 r. przywrócił dziennikowi pierwotny tytuł – „Gazeta Polska”. Oprócz tekstów stricte literackich publikował artykuły publicystyczne, w których m.in. podkreślał znaczenie zawodu dziennikarskiego w społeczeństwie, wyznaczał też standardy tej profesji. 19 kwietnia 1860 r. pisał: „Prawdziwym powołaniem dziennikarzy jest, o ile ludzka ułomność pozwoli, dogadywać się prawdy, dobadaną wypowiedzieć, za wypowiedzianą cierpieć. Jeżeli nie pojmą nas od razu i o najprzeróżniejsze oskarżą nas dążności, czas, do którego odwołujemy się nieustannie, rozproszy i obali uprzedzenie, wymierzy sprawiedliwość”. Pomimo upływu 150 lat słowa te bez wątpienia do dnia dzisiejszego nie straciły nic na swej aktualności. Nie straciły również i przemyślenia Kraszewskiego, zamieszczone w „Gazecie Polskiej”, w których autor ostro reaguje na zaprzaństwo
kolegów po fachu: „Wszędzie wybaczalna jest słabość (i nieszczerość), tylko nie w literaturze, nie w krytyce i dziennikarstwie, gdzie kłamstwa pisząc dla jakichś tam względów, na siebie wyroki głosimy, nie na tych, o których sądzimy. (…) O, lepsze były czasy, gdy pióro do czegoś obowiązywało, dziś ono orze, ale nie na świętą siejbę, lecz na pańszczyźniany zagon zarobku i lichej dodniowej sławy” (Witold Giełżyński, „Prasa warszawska 1661–1914”).

de8o1tf

Podobnie jak 30 lat wcześniej słowa prawdy artykułowane przez Mochnackiego w „Gazecie Polskiej”, tak i postawa Kraszewskiego na łamach tego samego tytułu jednała autorowi rzesze zwolenników wśród patriotycznej części społeczeństwa, zwracając jednakże baczną uwagę cenzorów i ugodowców. Artykuł Kraszewskiego opublikowany 24 grudnia 1862 r. o potrzebie pokory wśród polskich warstw uprzywilejowanych dotknął do żywego ówczesnego naczelnika rządu cywilnego Królestwa Polskiego i zagorzałego rusofila Aleksandra hrabiego Wielopolskiego, który bezpośrednią interwencją u carskiego namiestnika spowodował usunięcie Józefa Ignacego Kraszewskiego z redakcji „Gazety Polskiej”. Konstanty Mikołajewicz, ulegając wpływom Wielopolskiego, jeszcze bardziej zaostrzył i tak dławiącą polskie pióra cenzurę.

Sienkiewicz, Prus i… Dmowski

Po wymuszonym odejściu Kraszewskiego naczelnym redaktorem „Gazety Polskiej” został nominalnie sympatyzujący ze stronnictwem „białych” warszawski finansista Leopold Kronenberg. De facto pismem kierował jednak przyjaciel i zwolennik Kraszewskiego Karol Ruprecht, działacz niepodległościowy, były zesłaniec syberyjski. Gazeta nawoływała do pracy organicznej oraz drukowała różne formy literackie. Częściej też na swoich łamach opisywała aktualne wydarzenia, bez składania wyraźnych deklaracji politycznych. Ustąpienie tak wybitnego redaktora jak Kraszewski wpłynęło na znaczny spadek poczytności gazety.

Upadek powstania styczniowego przyniósł kolejne represje caratu wobec polskich patriotów i wzmożenie cenzury prewencyjnej. Swobody obywatelskie ograniczono do minimum. Prasa mogła od tej pory zajmować się jedynie doniesieniami z zagranicy oraz rozwijać publicystykę kulturalną dotyczącą przeważnie teatru i literatury. Rozkwitać zaczęły tytuły brukowe, totalnie zaniżające poziom polskiego dziennikarstwa. „Gazeta Polska” zaczęła odzyskiwać czytelników, gdy jej redakcją zajęli się najpierw Józef Sikorski (w latach 1866–1875), a następnie Edward Leo (w okresie 1875–1897), któremu udało się zjednać do współpracy tak nietuzinkowych pisarzy jak Bolesław Prus i Henryk Sienkiewicz, już wkrótce stały felietonista dziennika. W 1904 r. „Gazeta Polska” z nakładem 12 tys. egz. uplasowała się na 4. miejscu poczytności w kraju. Znalazła się również w czołówce frontu walki o zawodową jedność dziennikarzy polskich. Kazimierz Bartoszewicz, popularny felietonista gazety, w jednym ze styczniowych numerów 1905 r. pisał: „W
Warszawie nie ma nawet miejsca, gdzie by literaci i dziennikarze poznać się ze sobą mogli. I nie znają się (…). Stąd też gdzie indziej większa jest łączność towarzyska literatów i dziennikarzy z wprost przeciwnych sobie obozów niż w Warszawie z tego samego obozu. Mam też przekonanie, że jest wiele spraw, które dla dobra ogólnego omówić by należało na zebraniach literatów i dziennikarzy, aby zgodnie działać, zgodnie w pewnym kierunku wpływ wywierać”.

de8o1tf

Po wielu perturbacjach majątkowych oraz w związku z tragiczną śmiercią w październiku 1906 r. ówczesnego redaktora naczelnego i właściciela gazety Jana Gadomskiego, znanego ze zdecydowanego sprzeciwu wobec ugodowej polityki w stosunku do zaborcy, pod koniec tego roku redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” został przywódca Narodowych Demokratów Roman Dmowski, późniejszy współtwórca polskiej niepodległości. Po nieudanej fuzji z „Gazetą Warszawską” „Gazeta Polska” przestała się ukazywać.

(...)

Piotr Ferenc-Chudy

de8o1tf

Michał Podczaszyński
1800–1835. Urodził się i wychował w patriotycznej rodzinie na Wołyniu. Krytyk literacki, dziennikarz. Przedstawiciel nurtu romantycznego. Absolwent Liceum Krzemienieckiego i uniwersytetu w Wilnie. Od 1820 r. w Warszawie. W latach 1825–1826 r. publikował w „Dzienniku Warszawskim”, którego sztandarowymi publicystami byli wówczas Maurycy Mochnacki i Ksawery Bronikowski. Autor pracy „O duchu i źródłach poezji w Polszcze” Następnie współredagował „Gazetę Polską”. Od 1829 r. na uchodźstwie w Paryżu, gdzie wydawał „Pamiętnik Emigracji Polskiej”.

Ksawery Bronikowski
1796–1852. Działacz społeczny i polityczny, publicysta. Od 1817 r. w Warszawie, dokąd przeniósł się z Galicji. Jeden z głównych organizatorów Związku Wolnych Polaków. Za konspiracyjną działalność niepodległościową aresztowany i w okresie 1823–1824 osadzony w więzieniu, następnie pod dozorem policyjnym. Bliski współpracownik Maurycego Mochnackiego, z którym redagował m.in. „Gazetę Polską”. Uczestnik sprzysiężenia Piotra Wysockiego. Wiceprezes Towarzystwa Patriotycznego. Ochotnik armii powstania listopadowego. Po jego upadku przebywał na emigracji, gdzie współpracował z Joachimem Lelewelem i redagował wiele polskich czasopism patriotycznych. Dyrektor Szkoły Polskiej w Paryżu.

Maurycy Mochnacki
1803–1834. Pianista, publicysta, działacz polityczny. Jeden z czołowych teoretyków polskiego romantyzmu. Uważał Rosję za podstawowego wroga Polski i polskości. Członek Towarzystwa Patriotycznego oraz Związku Wolnych Polaków, za co w latach 1823–1824 był więziony przez władze carskie. Współtwórca „Gazety Polskiej” i najwybitniejszy jej publicysta. Od 1829 r. członek wszystkich spisków młodzieży szkół wojskowych skierowanych przeciwko carowi. Członek sprzysiężenia Wysockiego. Czynny uczestnik powstania listopadowego. Przywódca skrzydła radykalnego. Wielokrotnie ranny, weteran powstańczych bitew. Kawaler Krzyża Orderu Virtuti Militari. Po upadku powstania na emigracji.

de8o1tf

Jan Nepomucen Janowski
1803–1888. Syn chłopa. Prawnik, działacz polityczny, publicysta. Pracownik Biblioteki Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Redaktor „Gazety Polskiej” i „Kuriera Polskiego”. Bliski współpracownik Maurycego Mochnackiego. Po upadku powstania listopadowego na emigracji, gdzie czynnie udzielał się w pracach różnych organizacji patriotycznych. Współzałożyciel Towarzystwa Demokratycznego. Autor „Krótkiego katechizmu politycznego”.

* Adam Koc*
1891–1969. Bojownik o niepodległą Polskę. Weteran wojny polsko-bolszewickiej, oficer, polityk, publicysta. Członek komitetu strajkowego gimnazjalistów podczas rewolucji 1905 r. Członek Związku Walki Czynnej i Związku Strzeleckiego. Członek komendy POW. Komendant warszawskiego okręgu tej organizacji. 10 listopada 1918 r. wraz z księciem Zdzisławem Lubomirskim witał w Warszawie powracającego z Magdeburga Józefa Piłsudskiego. Poseł na Sejm z ramienia Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Odtwórca i redaktor naczelny (1929–1930) „Gazety Polskiej”. Od 1930 r. wiceminister skarbu. Przez krótki okres prezes Banku Polskiego. Założyciel Obozu Zjednoczenia Narodowego. Już podczas trwania kampanii wrześniowej mianowany ponownie wiceministrem skarbu. Zaprzysiężony na to stanowisko również w rządzie Władysława Sikorskiego. Kawaler Krzyża Srebrnego Orderu Virtuti Militari i wielu innych najwyższych odznaczeń cywilnych i wojskowych.

Bogusław Miedziński
1891–1972. Bojownik POW, polityk, poseł, senator, ppłk Wojska Polskiego, dziennikarz. Uczestnik strajku szkolnego we Lwowie. Jeden z głównych organizatorów POW. Czynny uczestnik akcji bojowych PPS. Członek Związku Walki Czynnej i Związku Strzeleckiego. Członek komendy POW. Żołnierz I Brygady Legionów. Jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Józefa Piłsudskiego. Poseł na Sejm I, II, III i IV kadencji. Wicemarszałek Sejmu. W latach 1923–1926 publicysta „Kuriera Porannego” i „Głosu Prawdy”. W okresie 1927–1929 minister poczt i telegrafów. W latach 1929–1938 redaktor „Gazety Polskiej”. Współtwórca Obozu Zjednoczenia Narodowego. W okresie 1938–1939 marszałek Senatu. Od września 1939 na emigracji.

de8o1tf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
de8o1tf
Więcej tematów