Dwaj mężczyźni mają dzielić los Tomasza Komendy. List do Zbigniewa Ziobry

Sprawą niesłusznie skazanego Tomasza Komendy żyła cała Polska. Okazuje się, że w podobnej sytuacji są Arkadiusz Kraska i Adam Dudała. W ich sprawę zaangażowali się dziennikarze oraz siostra Mirosława Krysiaka, za zabójstwo którego został skazany Dudała.

Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński

oprac. Anna Kozińska

24 kwietnia 2018, 14:00

Za Dudałą i Kraską w liście wstawiło się 11 dziennikarzy. Wśród nich są: Ewa Ornacka, Piotr Pytlakowski ("Polityka"), Janusz Schwertner, Mateusz Baczyński, Marcin Wyrwał (Onet), Sylwester Latkowski (Latkowski.com), Mira Suchodolska ("Dziennik Gazeta Prawna"), Hanna Bogoryja-Zakrzewska i Adam Bogoryja-Zakrzewski (Studio Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia), Cezary Łazarewicz i Błażej Torański. Wszyscy chcą, by ponownie zbadano sprawy skazanych. Teraz do apelu dołączyła Urszula Lipińska siostra Mirosława Krysiaka, która nie wierzy w winę Dudały, skazanego za zabójstwo jej brata. Postanowiła zwrócić się do Zbigniewa Ziobry.

"Panie Ministrze, piszę do pana z prośbą o zajęcie się sprawą niewinnie skazanego Adama Dudały, który siedzi skazany za czyn, którego nie zrobił. Tego dnia widziałam, z kim spędzał czas mój brat i jacy mężczyźni szukali mojego brata. Mogę stwierdzić, że Adama Dudały tam nie było" - napisała w liście otwartym do ministra sprawiedliwości Jaki dodała, "nikt życia mej bratu nie zwróci, ale nie może być tak, że niewinna osoba spędza połowę swojego życia za kratami - za czyn, którego nie zrobiła".

Zobacz także: Biskup Tadeusz Pieronek: Kościół powinien zająć się tym do czego został stworzony

Kulisy sprawy

Przypomnijmy, że Dudała został skazany w 2001 roku na 25 lat więzienia za dwa morderstwa. Mężczyzna był wcześniej powiązany z półświatkiem przestępczym, w momencie zatrzymania nie utrzymywał już jednak żadnych kontaktów z gangsterami. Obciążył go jeden z nich Sławomir R. "Woźny".

Podczas zeznań wskazał "Adama z Warszawy" jako osobę odpowiedzialną za dokonanie egzekucji. Nie wskazał jednak jego nazwiska i podał inny rysopis. Nie wymienił żadnych znaków szczególnych chociaż Dudała od urodzenia ma widoczną narośl na głowie. To nie wszystko. Nie zgadzała się też marka samochodu, którym miał poruszać się morderca. Świadkowie zeznali również, że w momencie przypisywanych Dudale zabójstw w 1999 r. w woj. warmińsko-mazurskim, ten przebywał w nadmorskiej Ustce.