"Dwadzieścia siedem piesków na unijnej smyczy"
Przyjęcie traktatu lizbońskiego byłoby
krokiem w przekształcaniu UE w jedno państwo kosztem narodowych
demokracji - twierdzi na łamach "Naszego Dziennika" prof. Anthony
Coughlan, emerytowany wykładowca w Katedrze Polityki Społecznej w
Kolegium Trójcy w Dublinie.
10.03.2009 | aktual.: 10.03.2009 06:15
Zdaniem profesora, traktat lizboński ustanowi nowy ład w Unii Europejskiej w formie konstytucyjnej ponadnarodowej Federacji - zupełnie niepodobnej do obecnej Wspólnoty, za to podobnej do takich federacji, jak USA czy Niemcy.
Federacja ta będzie stanowiła osobną formę, a przy tym nadrzędną dla jej 27 państw członkowskich. Zapisy z Lizbony uczynią zatem z ponad 500 milionów mieszkańców 27 krajów rzeczywistych obywateli nowej Federalnej UE. Jednostka mogłaby być obywatelem państwa, a państwo miałoby swoich obywateli - uważa prof. Coughlan.