PolskaDwa pożary kamienicy w ciągu dwóch dni

Dwa pożary kamienicy w ciągu dwóch dni

W nocy z niedzieli na poniedziałek, drugi raz
w ciągu dwóch dni, paliła się kamienica przy ulicy Truchana w
Chorzowie (Śląskie). W nocy z piątku na sobotę pożar zniszczył
korytarz, ostatniej nocy spłonęło poddasze i fragment dachu.
Mieszkańców domu ewakuowano. Policja bada przyczyny pojawienia się
ognia.

09.04.2007 | aktual.: 09.04.2007 14:58

Przez całą noc z pożarem walczyło około 30 strażaków z 13 zastępów. Akcja była trudna m.in. dlatego, że palił się strop i ślepe pomieszczenie, gdzie dostęp był utrudniony; trzeba było wyciąć otwór w poddaszu. Ogień gaszony był z zewnętrznej drabiny i z klatki schodowej - powiedziała Aneta Gołębiowska ze śląskiej straży pożarnej.

W niedzielę wieczorem strażacy ewakuowali 36 lokatorów z dwóch klatek trzeciego piętra. Większość z nich spędziła noc u rodziny i znajomych, pięć osób przewieziono do miejscowego hotelu. 41-letni mężczyzna trafił do szpitala z objawami podtrucia tlenkiem węgla. Akcję zakończono przed siódmą rano.

W sumie spaliło się ok. 150 metrów kwadratowych poddasza trzypiętrowej kamienicy. Straty oszacowano na ok. 300 tys. zł. Poprzedni pożar w tym budynku, w nocy z piątku na sobotę, objął powierzchnię 20 m kw., ale ze względu na zagrożenie dla ludzi strażacy zaliczyli go do poważnych zdarzeń. Gasiło go 16 strażaków. Straty wyniosły wtedy ok. 60 tys. zł.

Do szpitala trafiło wówczas sześć osób. Ogień wybuchł w korytarzu, prowadzącym do dwóch mieszkań. Pięcioro poszkodowanych podtruło się dymami pożarowymi, jedna osoba doznała poparzeń. Z budynku ewakuowano 19 osób, które mogły potem wrócić do swoich mieszkań. Czy będzie to możliwe tym razem, ma zdecydować we wtorek komisja nadzoru budowlanego.

Przyczyną pierwszego pożaru było zaprószenie ognia przez pijanego mieszkańca tego domu. Okoliczności drugiego pożaru nie są jeszcze ustalone. Niewykluczone jest podpalenie, jednak, według policji, raczej nie ma to związku z poprzednim pożarem.

Decydująca będzie opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Oprócz celowego podpalenia, równie prawdopodobną przyczyną jest niesprawność instalacji elektrycznej lub kominowej budynku, albo zaprószenie ognia przez osoby, które mogły przebywać na poddaszu - powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.

Wobec sprawcy pierwszego pożaru, 41-letniego mieszkańca kamienicy, zastosowano dozór policyjny. Postawiono mu zarzut nieumyślnego podpalenia. Mężczyzna nie pamiętał okoliczności pojawienia się ognia; gdy to się stało, był nietrzeźwy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)