Dwa dni spał na kanapie. Przyjaciele leżeli martwi na podwórku
Policja bada tajemniczą śmierć trzech fanów Kansas City Chiefs, którzy udali się do domu przyjaciela, aby obejrzeć mecz ulubionej drużyny. Nigdy nie wrócili już do swoich rodzin. Ich ciała znaleziono na podwórku.
37-letni David Harrington, 38-letni Ricky Johnson i 36-letni Clayton McGeeney zebrali się 7 stycznia po południu w domu wynajmowanym przez Jordana Willisa przy 5200 NW 83rd Terrace w Kansas City w stanie Missouri, aby obejrzeć ostatni mecz swojej ulubionej drużyny sportowej. Bliscy mężczyzn od tego czasu przez dwa dni nie mogli się ani z nimi, ani z gospodarzem skontaktować.
Dwa dni później zmartwiona narzeczona jednego z mężczyzn włamała się do domu Willisa. Z tyłu budynku odkryła jedno ciało i natychmiast powiadomiła policję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Po dalszym dochodzeniu funkcjonariusze znaleźli dwa inne ciała na podwórku - oznajmił w oświadczeniu Departament Policji Kansas City. Mężczyźni prawdopodobnie zamarzli na śmierć. Temperatury wynosiły wówczas około -10 stopni.
- On spał. Spał na kanapie. Ostatnie wspomnienie, jakie ma, to takie, jak koledzy wychodzili za drzwi wejściowe. Nie wie, co się z nimi stało, dopiero policja, która przyszła do niego we wtorek, powiedziała mu, co się stało - przekazał prawnik Willisa, John Picerno.
Dodał, że śledczy z Kansas City stwierdzili, że nie doszło do przestępstwa i nie jest prowadzone dochodzenie w sprawie morderstwa. Najwyraźniej Willis współpracował ze śledczymi w dniu odkrycia ciał.
Nadal nie wiadomo, dlaczego mężczyźni nie szukali schronienia przed zimnem. Być może byli pod wpływem narkotyków lub alkoholu.