PolskaDrugie życie bezpieki

Drugie życie bezpieki

Służba Bezpieczeństwa chciała skompromitować członków opozycji już po obradach Okrągłego Stołu, a nawet po wyborach 4 czerwca 1989 roku. Jeden z trójmiejskich opozycjonistów zawiadomił prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez SB.

Drugie życie bezpieki
Źródło zdjęć: © Dziennik Bałtycki | A. Warżawa

- To nie prima aprilis - zakomunikowała wczoraj Alina Geniusz, rzecznik IPN w Gdańsku, mówiąc o najnowszym odkryciu instytutu.

- Ta informacja bardzo dużo zmienia - dodaje Edmund Krasowski, szef gdańskiego IPN. - Okazuje się, że mimo porozumień Okrągłego Stołu, ówczesna władza nie zamierzała wcale iść na ustępstwa. Podstępnie próbowano skompromitować kandydatów opozycji do Sejmu i Senatu.

Sensacyjnego odkrycia dokonał Czesław Nowak z Gdańska, który w 1989 roku kandydował do Sejmu Kontraktowego z listy Komitetu Obywatelskiego Solidarności.

- W marcu tego roku IPN, na mój wniosek, udostępnił mi dwa tomy akt Służby Bezpieczeństwa zgromadzone w trakcie kampanii wyborczej o kryptonimie "Duet". Wynika z nich jasno, że byliśmy inwigilowani. SB chciała oczernić nas w oczach wyborców - mówi Nowak.

Nowak powołuje się m.in. na dyrektywę Wydziału I Departamentu III Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, która gdańskim esbekom nakazywała chodzić na spotkania wyborcze i kandydatom opozycji zadawać kłopotliwe pytania.

- SB spreparowała też ulotkę, której rzekomo byłem autorem, i wypuściła ją na ulicach Gdyni. Miała mnie skompromitować - dodaje Nowak.

IPN podejrzewa, że w ten sposób inwigilowano opozycjonistów w całej Polsce.

Lech Kaczyński, Bogdan Lis, Olga Krzyżanowska, Jacek Merkel. To tylko kilka osób, które razem ze mną były rozpracowywane w akcji "Duety" w czasie, gdy kandydowaliśmy do Sejmu i Senatu. Niech świadczy to o tym fakcie, że ówczesna władza nie była tak kryształowa, jak się niektórym jeszcze dzisiaj wydaje. Oni wcale nie chcieli się z nami porozumieć. Chcieli nas zniszczyć - mówi Czesław Nowak, były opozycjonista. Obrady Okrągłego Stołu rozpoczęły się 6 lutego 1989 roku i zakończyły dwa miesiące później. Podczas rozmów ustalono m. in., że wybory do Senatu będą całkowicie wolne, a wybory do Sejmu będą miały charakter kontraktowy (określono z góry proporcję mandatów: dla obozu koalicyjno-rządowego przeznaczono 65%, a dla opozycji 35%).

Wybory odbyły się 4 czerwca 1989. W ich rezultacie strona solidarnościowa obsadziła wszystkie przyznane jej miejsca w parlamencie oraz wprowadziła do senatu 99 (na 100) swoich przedstawicieli. Taki układ sił pozwolił na utworzenie w Sejmie większościowej koalicji pod nazwą Obywatelski Klub Parlamentarny oraz powołanie pierwszego w Europie Wschodniej niekomunistycznego rządu. Z dokumentów, które uzyskał Nowak, wynika, że ówczesna władza, mimo zapewnień o dobrej woli, nie chciała się poddać. SB otrzymywała np. instrukcje, "jakie pytania zadawać kandydatom opozycji", aby ich skompromitować.

- Każdy esbek otrzymywał kartkę z dwudziestoma pytaniami i podszywając się pod zwykłego mieszkańca miasta, zadawał je nam - mówi Czesław Nowak.

Jedno z pytań brzmiało: "Skąd strona opozycyjno-solidarnościowa uzyskuje (poza rozpowszechnianiem cegiełek wyborczych) fundusze na kampanię wyborczą? Czy otrzymuje fundusze z krajów zachodnich? Jeżeli tak, to jakie to są mniej więcej ilości. Czy nie jest to forma uzależniania się?". Pozostałe były podobnej treści - tendencyjne i dążące do ośmieszenia kandydata. SB spróbowała zaatakować Nowaka w jeszcze inny sposób, po wiecu, który odbył się 1 czerwca 1989 roku na placu Grunwaldzkim w Gdyni (uczestniczyli w nim m.in. Lech Wałęsa, Bogdan Lis i Lech Kaczyński).

- Ostro krytykowałem władze, więc następnego dnia wypuścili w Gdyni fałszywe ulotki, w których dementuję rzekome pogłoski, iż moja kampania sponsorowana jest przez córkę i zięcia zamieszkałych w RFN. Ulotki wyglądały, jakby je rzeczywiście wykonano w podziemiu - śmieje się Nowak.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, inwigilowany w tym czasie był też obecny szef gdańskiego IPN, Edmund Krasowski. Akcja przeciwko niemu prowadzona była pod kryptonimem "Żądło".

Waldemar Ulanowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)