Drugie expose premiera Donalda Tuska na początku października
Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział, że premier Donald Tusk wystąpi w sejmie najprawdopodobniej na posiedzeniu 10-12 października. - Jeśli marszałek Ewa Kopacz nie podejmie decyzji o dodatkowym posiedzeniu sejmu - dodał.
21.09.2012 14:30
Jak powiedział Graś w TOK FM, termin jesiennego wystąpienia szefa rządu będzie wynikał z analizy porządku posiedzenia sejmu w dniach 10-12 października. - Jeśli pani marszałek uzna, że zmieści się pośród innych punktów, to dokładnie wtedy będzie - mówił rzecznik rządu.
Dopytywany, co znajdzie się w wystąpieniu premiera, Graś powiedział, że pojawi się m.in. analiza sytuacji gospodarczej w Europie i "w tym kontekście analiza gospodarczej i ekonomicznej sytuacji Polski". - Na pewno pojawi się zestaw narzędzi, których rząd użyje, bądź zamierza użyć w sytuacji, gdyby ten kryzys do Polski dochodził - zaznaczył rzecznik rządu.
- Przede wszystkim gospodarka, gospodarka, gospodarka, ale będzie również o rodzinie, o aspekcie społecznym i o walce z bezrobociem - zapowiedział Graś.
Także szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział, że premier wystąpi w sejmie na którymś z październikowych posiedzeń. - Myślę, że będzie to pierwsze październikowe (posiedzenie), ale decyzja też tutaj należy oczywiście do pana premiera - powiedział.
Pytany, czy zna tezy wystąpienia Tuska, powiedział, że odnośnie ich kształtu nie może mówić w mediach, bo prawo pierwszeństwa należy pozostawić premierowi.
Debata ekonomistów
W poniedziałek 1 października w siedzibie PAN odbędzie się debata ekonomistów o programie gospodarczym PiS, na 29 września środowiska Radia Maryja i PiS zaplanowały manifestację pod hasłem "Obudź się Polsko". Grupiński pytany, czy to dobrze, że Tusk wystąpi już po tych wydarzeniach i czy w jego wystąpieniu znajdą się odniesienia do działań opozycji, powiedział: - Myślę, że najważniejsze jest zarysowanie przyszłych działań rządu w obliczu tej drugiej fali kryzysu w gospodarce europejskiej, a jeśli znajdą tam się uwagi krytyczne wobec planów opozycji, to będzie to oczywiście też jak najbardziej naturalne, ale nie to powinno być głównym przedmiotem wystąpienia pana premiera.
W jego opinii, "słabość propozycji opozycji - szczególnie, jeśli chodzi o przewagę wydatków nad przychodami, jeśli chodzi o budżet państwa - jest tak ewidentna, że w zasadzie można by było powiedzieć, że należy tego wstydu oszczędzić tym, którzy nie potrafią dobrze przygotować planów gospodarczych dla swych ugrupowań".
Na pytanie, czy w wystąpieniu premiera będzie mowa o "zaciskaniu pasa" i czy należy się takich działań spodziewać, odpowiedział, że wydatki państwa "cały czas są mocno pilnowane przez ministra (finansów) Jacka Rostowskiego".
- Przypomnę, (...) że w 2009 roku rozpoczęliśmy przecież od 20-procentowych cięć w ministerstwach w pierwszej fazie kryzysu, zostały w znacznym stopniu w większości zablokowane wzrosty wynagrodzeń w sferze budżetowej, poza nauczycielami, ostatnio policją, służbami mundurowymi - mówił szef klubu PO. Jak dodał, "wydatki są cały czas trzymane twardą ręką przez ministra Rostowskiego i tu na pewno się nic nie zmieni".