Drugi samolot z ciałami ofiar katastrofy wyleciał do Holandii
Drugi samolot z ciałami ofiar katastrofy zestrzelonego na wschodzie Ukrainy malezyjskiego samolotu Boeing 777 wyleciał po południu z Charkowa do Holandii. Na jego pokładzie znajdują się szczątki 40 osób.
Wicepremier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman, który uczestniczył w uroczystości pożegnania ofiar oświadczył, że nie ma żadnych wątpliwości, że rakieta, którą zestrzelono samolot, należała do Rosji.
- Wiemy już, że z terytorium, które kontrolowane jest przez wspieranych przez Rosję terrorystów, w kierunku cywilnego samolotu malezyjskiego strzelali rosyjscy wojskowi. Wystrzały dokonano z rosyjskiego zestawu rakietowego - powiedział Hrojsman.
Pierwszy samolot z ciałami ofiar tragedii wyleciał z Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy w środę w południe czasu ukraińskiego (godz. 11 w Polsce).
- W imieniu prezydenta, premiera, całego rządu i własnym, proszę bliskich wszystkich ludzi, którzy zginęli w samolocie odbywającym lot MH-17, o przyjęcie wyrazów współczucia. Cierpimy razem z wami - oświadczył podczas uroczystości żałobnej wicepremier Hrojsman, szef komisji rządowej ds. badania przyczyn katastrofy.
Po ceremonii, w której uczestniczył także ambasador Holandii w Kijowie Kees Klompenhouwer, pierwszy samolot z ciałami ofiar katastrofy odleciał z Charkowa do Holandii. Na pokładzie tej maszyny znajdowały się zwłoki 16 osób.
Samoloty z Charkowa spodziewane są w Eindhoven na południu Holandii około godz. 16. Większość ofiar katastrofy stanowili Holendrzy. Na lotnisku rodzinom ofiar będzie towarzyszył holenderski premier Mark Rutte, a także para królewska - król Wilhelm Aleksander i królowa Maxima. Obecni mają być także przedstawiciele 10 krajów, z których pochodziły ofiary katastrofy.
Precyzyjna liczba odnalezionych po tragedii ciał nie jest znana. Holenderscy eksperci, odpowiedzialni za zorganizowanie sprowadzenia ofiar, odnotowali w pociągu, który przewoził szczątki z miejsca zdarzenia do Charkowa, 200 ciał, choć wcześniej informowano o szczątkach 282 ludzi. Wicepremier Hrojsman mówił, że we wtorek do powrotu przygotowano 50 ciał, a "w piątek powinny być gotowe już wszystkie".
Boeing 777 malezyjskich linii, lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się w czwartek w obwodzie donieckim na Ukrainie, na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów. Zachód i władze ukraińskie twierdzą, że został zestrzelony z zestawu rakietowego Buk.
Zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów. Na pokładzie byli również m.in. obywatele Malezji, Indonezji, Australii i Wielkiej Brytanii.