ŚwiatDrugi dzień wyboru nowego prezydenta Włoch

Drugi dzień wyboru nowego prezydenta Włoch

Piątek jest drugim dniem wyboru nowego prezydenta Włoch przez tamtejszy parlament. Dwa czwartkowe głosowania nie przyniosły żadnego rezultatu, przyczyniły się jedynie do poważnego rozłamu w partii demokratycznej, głównej sile włoskiej centrolewicy. Według obserwatorów rosną szanse byłych premierów Romano Prodiego i Massimo D'Alemy. Drugie głosowanie udowodniło, że wybór prezydenta republiki jest dla włoskich parlamentarzystów również okazją do żartów.

19.04.2013 | aktual.: 19.04.2013 05:02

Próba wystawienia przez centrolewicę i centroprawicę wspólnego kandydata na prezydenta w osobie byłego działacza związkowego Franco Mariniego nie powiodła się. W pierwszym głosowaniu otrzymał o 224 głosy mniej niż się spodziewano i nie osiągnął wymaganej większości dwóch trzecich.

Głosowanie jest tajne, stąd tak wielka liczba tzw. wolnych strzelców, głosujących niezgodnie z przyjętą linią własnej partii. Centrolewica natychmiast wycofała kandydaturę Mariniego, a w drugim głosowaniu parlamentarzyści jednego i drugiego frontu wrzucali do urny puste kartki. Tak ma być też dziś przed południem.

Nowe kandydatury pojawią się dopiero w czwartym głosowaniu, gdy wymagana będzie już zwykła większość, czyli 504 głosy. Według obserwatorów rosną szanse byłych premierów Romano Prodiego i Massimo D'Alemy.

Włoskich parlamentarzystów nie opuszcza poczucie humoru

Nawet taki moment, jak wybór prezydenta republiki jest dla włoskich parlamentarzystów okazją do żartów. Na kartach do głosowania pojawiły się nazwiska znanych piłkarzy, gwiazd kina i celebrytów.

W pierwszym głosowaniu biorący udział w wyborze członkowie izby deputowanych i senatu oraz delegaci regionów trzymali jeszcze fason. W drugim, gdy kierownictwo największych partii zachęciło do oddawania pustych kart do głosowania, niektórzy woleli unieważnić swój głos, wpisując nazwiska osób, których nie było na liście kandydatów. Znane natomiast są z boiska: "Roberto Mancini, Rivera, Giovanni Trapattoni", ze świata mody: "Santo Versace", albo z wielkiego ekranu: "Sophia Loren".

Najczęściej powtarzającym się słowem było - po drugim czwartkowym głosowaniu: "bianca". Nie jest to jednak imię kobiece, znaczy po prostu "biała" i odnosi się do pustej, niezapisanej karty do głosowania. Podczas liczenia głosów wymówiono je aż 418 razy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)