Trwa ładowanie...
d3zaepp
10-01-2008 21:49

Druga Włoszczowa? Poseł PSL chce przystanku w Miechowie

Lider PSL w Małopolsce, poseł Wiesław Woda chce, żeby ekspres "Ernest Malinowski" zatrzymywał się w Miechowie. W ubiegłym roku Ministerstwo Transportu dwukrotnie odpowiadało politykowi, że nie ma takiej możliwości, ale Woda nie zrezygnował. Jeszcze w tym miesiącu wystosuje wniosek do dyrekcji PKP InterCity – dowiedziała się "Gazeta Krakowska".

d3zaepp
d3zaepp

Skoro we Włoszczowie się udało, dlaczego nie miałoby się udać w Miechowie – mówi Woda. Posłowi kibicują władze powiatowe, które liczą na to, że dzięki przystankowi wzrośnie ranga liczącego 12 tys. mieszkańców miasta.

Położony 40 km od Krakowa Miechów ma dziennie pięć kolejowych połączeń z Warszawą. Pociągi pospieszne kursują jednak przez Kielce i Radom, co powoduje, że podróż do stolicy trwa ponad cztery godziny. Gdyby udało się zatrzymać na miechowskiej stacyjce "Malinowskiego" ten czas skróciłby się prawie o połowę.

W Miechowie nie trzeba, jak we Włoszczowie, budować przystanku za trzy miliony złotych, bo perony są dostosowane do obsługi ekspresu – przekonuje Woda. Posła popierają miechowscy samorządowcy, którzy pamiętają, że na początku lat 90. pociąg ekspresowy do Warszawy zatrzymywał się w ich mieście. Wówczas sporo osób z okolicznych miejscowości przyjeżdżało do Miechowa, by dostać się do Warszawy – mówi starosta miechowski Mieczysław Bertek, partyjny kolega Wody z PSL.

W 1995 r. PKP zlikwidowało połączenie, uznając, że jest nierentowne. W ubiegłym roku wystosowaliśmy pismo do dyrekcji PKP z prośbą o przywrócenie przystanku ekspresu w Miechowie. W odpowiedzi przedstawiono nam analizę, z której wynikało, że jednorazowe zatrzymanie pociągu będzie kosztowało 300 zł. Nie zgadzam się z tym – mówi starosta.

d3zaepp

Według Bertka przed stacją w Miechowie pociągi i tak ograniczają prędkość do 60 km/h, więc ekspresu nie trzeba by specjalnie wyhamowywać. Mam znajomych z okolic Włoszczowy. Mówią, że miasteczko ożywiło się, odkąd jest tam przystanek dla ekspresu – starosta dorzuca kolejny argument.

Do lobbingu na rzecz miechowskiego przystanku "Malinowskiego" przyłączył się też burmistrz Miechowa. Krzysztof Świerczek (PiS) zapewnia, że będzie prosił o wsparcie znajomych parlamentarzystów, szczególnie ze swojej partii.

Adrian Furgalski, analityk rynku transportowego z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR uważa jednak, że o tym, gdzie będzie zatrzymywał się ekspres, powinna decydować spółka InterCity, a nie politycy. Oni nie są od tego, by sięgać po hamulce i kierować ruchem, ale widać, że przykład Włoszczowy jest zaraźliwy – komentuje Furgalski.

Adrianna Chlibowska, rzeczniczka PKP InterCity przyznaje, że spółka rozpatrywała już wniosek samorządowców o zatrzymanie "Malinowskiego" w Miechowie. Stwierdziliśmy, że ten przystanek nie miałby uzasadnienia ekonomicznego. Jeżeli jednak wpłynie do nas wniosek posła Wody, na pewno wnikliwie go rozpatrzymy – mówi Chlibowska.

d3zaepp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3zaepp
Więcej tematów