Druga tura wyborów prezydenckich w Iranie
W Iranie konieczna będzie druga tura
wyborów prezydenckich - powiedział minister spraw wewnętrznych
Abdol Wahed Musawi-Lari wieczorem, przed zakończeniem
głosowania.
17.06.2005 | aktual.: 17.06.2005 20:07
Na pewno będziemy mieli drugą turę, ponieważ rywalizacja jest bardzo poważna; różnica między kandydatami jest nieznaczna - cytuje jego słowa agencja IRNA. Nie wiadomo, na jakiej podstawie Musawi-Lari oparł swoje przekonanie.
Do zwycięstwa w wyborach prezydenckich, trwających w Iranie od rana, konieczna jest większość ponad 50% oddanych głosów.
Ewentualną drugą rundę wyborów przewidziano na 24 czerwca.
Z ośmiu kandydatów największe szanse sondaże dawały byłemu prezydentowi, uważanemu za zwolennika dialogu z Zachodem, Akbarowi Haszemiemu Rafsandżaniemu. Wszystko jednak wskazywało na to, że nie zdoła osiągnąć potrzebnej większości w pierwszej turze.
Rafsandżani był prezydentem Iranu w latach 1989-1997, przez dwie czteroletnie kadencje (maksymalny okres przewidziany w konstytucji).
Za nim plasował się w sondażach kandydat reformatorów Mustafa Moin (18,9%), a na trzecim miejscu reprezentant konserwatystów Mohammad Baker Kalibaf (6,5%).
Oprócz nich w wyborach startują reprezentujący konserwatystów - były szef telewizji publicznej Ali Laridżani, były dowódca Gwardii Rewolucyjnej Mohsen Rezai oraz burmistrz Teheranu Mahmud Ahmadineżad, a także reformatorów - były przewodniczący parlamentu Mehdi Karrubi i wiceminister ds. sportu Mohsen Mehralizadeh. Ich szanse są jednak bardzo małe.