Dramat w Chełmie. Nowe informacje od policji, kierowca zatrzymany
19-latek, który kierował osobową toyotą, został zatrzymany przez policję. Młody mężczyzna wcześniej trafił do szpitala, gdzie przeszedł badania i pobrano mu krew. W wypadku zginęło dwóch 18-latków. Autem jechało 10 osób.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do wypadku? Tragedia miała miejsce na ulicy Ogrodowej w Chełmie, w niedzielę nad ranem.
- Jakie były okoliczności wypadku? Kierowca toyoty, mający ponad 2 promile alkoholu, nie dostosował prędkości do warunków drogowych, co doprowadziło do zderzenia z latarnią i ogrodzeniem.
- Kto ucierpiał w wypadku? Zginęło dwóch 18-latków, a pozostałe osoby w wieku od 17 do 19 lat trafiły do szpitala. Autem osobowym podróżowało 10 osób.
- Kierowca toyoty został wypisany ze szpitala. Został po tym zatrzymany przez policję - przekazała Wirtualnej Polsce nadkomisarz Ewa Czyż z policji w Chełmie.
Jak przekazała nadkomisarz, w szpitalu przebywa jeszcze jedna ranna osoba, która brała udział w wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczne chwile po trzęsieniu ziemi w Tajlandii i Mjanmie. Nagrania z Bangkoku
Osobową toyotą podróżowało 10 osób. Dwie osoby - dwóch 18-latków, zginęło na miejscu. Dwie osoby zostały opatrzone na miejscu, a sześć - w tym kierowca - trafiło do szpitala.
- Wszyscy mieli od 17 do 19 lat - wyjaśniła Ewa Czyż.
Wypadek w Chełmie
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że w niedzielę nad ranem 19-latek kierujący toyotą w obszarze zabudowanym na prostym odcinku drogi nie dostosował prędkości do warunków ruchu, w wyniku czego zjechał z drogi, uderzył w słup latarni oświetleniowej, następnie w ogrodzenie posesji doprowadzając do przewrócenia się pojazdu
W osobowej toyocie było 10 młodych osób w wieku od 17 do 19 lat. Dwóch 18-letnich pasażerów zginęło na miejscu.
- Nie widziałem tego rozbitego auta, nawet nie chcę tam iść. Ale tutaj musiało dojść do tragedii, bo kierowcy bardzo szybko jeżdżą. Często widzę, jak motocykle czy samochody aż 'wylatują' z mostu. Jeżdżą tutaj jak wariaci. Ta ulica jest bardzo niebezpieczna - mówił w rozmowie z WP Wiesław, mieszkaniec okolicy.
Czytaj też: