PolitykaDramatyczny apel wydawcy: za niedługi czas nie będziemy w stanie wydawać "Naszego Dziennika”

Dramatyczny apel wydawcy: za niedługi czas nie będziemy w stanie wydawać "Naszego Dziennika”

Sąd odrzucił postępowania układowe Ruchu z jego wierzycielami. To może oznaczać, że firma ta upadnie. To oznacza kłopoty dla wydawców prasy, którzy korzystali z usług tego kolportera. Wydawca "Naszego Dziennika" już bije na alarm.

Dramatyczny apel wydawcy: za niedługi czas nie będziemy w stanie wydawać "Naszego Dziennika”
Źródło zdjęć: © PAP | Marek Zakrzewski
Violetta Baran

30.05.2019 | aktual.: 30.05.2019 21:16

W środę warszawski sąd restrukturyzacyjny odmówił zatwierdzenia układów Ruchu z wierzycielami. Środowe postanowienie sądu nie jest prawomocne, stronom przysługuje od niego zażalenie.

Alior i Orlen, zaangażowane w plan restrukturyzacji Ruchu, nie zamierzają się z niego wycofywać. Czekają jedynie na pisemne uzasadnienie wyroku, by móc podjąć dalsze kroki.

Tymczasem wydawca "Naszego Dziennika" już alarmuje, że jeśli nic się nie zmieni, to istniejące od 21 lat pismo może upaść. I wzywa czytelników, by ruszyli na pomoc.

- Oczywiście Ruch nie jest jedyną firmą kolporterską, bo jest jeszcze duża firma Kolporter, a także inne firmy, ale już dużo mniejsze - przekonywał w rozmowie z Radiem Maryja Marcin Nowina-Konopka, prezes spółki SPES, wydawcy "Naszego Dziennika". - Natomiast ubytek sieci, którą do tej pory dysponował Ruch, spowoduje gwałtowne obniżenie dostępności prasy w Polsce, szczególnie dla mieszkańców spoza największych miast. Generalnie taka jest zasada i o to powinno być staranie państwa, by prasa była dostępna wszędzie tam, gdzie mieszkają ludzie. Prasa jest jedną z podstaw wolności obywatelskiej - dodał.

Gość Radia Maryja apelował też do czytelników, by pomogli w kolportażu "Naszego Dziennika". - W sytuacji, kiedy kolportaż organizowany przez biznes kuleje, żeby czytelnicy zmobilizowali się tam, gdzie to możliwe. Chodzi o to, by organizowali własny kolportaż. Jeżeli mam znajomego sąsiada, który jest sympatykiem "Naszego Dziennika”, ale nie czyta go codziennie, bo np. nie może pozwolić sobie na codzienne wyjście do kiosku, który jest 2 km dalej, a ja akurat tam chodzę, to żeby pozbierać takie "zamówienia", pomóc zaopatrzyć się innym - tłumaczył Marcin Nowina-Konopka.

- Jeśli nic by się nie zmieniło, to za niedługi czas nie będziemy w stanie wydawać "Naszego Dziennika” dalej. Oznaczałoby to zniknięcie po 21 latach istotnego głosu w polskich mediach. Takie mamy zagrożenie, więc prośba do wszystkich czytelników o mobilizację - apelował prezes Nowina-Konopka.

Źródło: Radio Maryja

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

ruchnasz dziennikkolporter
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (302)