Dramatyczny apel suwalskiego szpitala ws. grypy A/H1N1
Szpital Wojewódzki w Suwałkach potrzebuje tzw. sztuczne płuco, by ratować chorych na grypę wywołaną wirusem A/H1N1. W placówce są trzy osoby w stanie ciężkim, które nie przeżyją bez specjalistycznej aparatury - poinformowała wicedyrektor szpitala Justyna Matulewicz-Gilewicz.
26.11.2009 | aktual.: 26.11.2009 16:41
Dodała ona, że trójka chorych zakażonych wirusem grypy A/H1N1 w stanie ciężkim leży na intensywnej terapii Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach. Wszyscy są podłączeni do respiratorów. Jednak według Matulewicz-Gilewicz, bez aparatury nazywanej sztucznym płucem nie przeżyją.
Kilka dni temu w Suwałkach zmarła 15-latka z A/H1N1, która trafiła tam z niewydolnością oddechową. Jej stan od początku był bardzo ciężki.
Zdaniem wicedyrektor suwalskiego szpitala, jedynym rozwiązaniem dla chorych jest wykorzystanie aparatury ECMO, która wspomaga układ oddechowy lub krążenia na oddziałach intensywnej opieki medycznej.
Dyrekcja szpitala szuka placówki, gdzie można by przetransportować chorych albo wypożyczyć sztuczne płuco do Suwałk. Jak powiedziała Matulewicz-Gilewicz, procedura zakupu aparatury trwa aż sześć tygodni, a sprzęt jest potrzebny już teraz. Aparatura kosztuje ponad 400 tys. zł.
Rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Anna Niedźwiecka powiedziała, że transport pacjentów w tak ciężkim stanie jest bardzo ryzykowny dla ich życia, ale szpital w Krakowie przyjmuje takich pacjentów, jeśli ma wolne miejsca.
Dyrekcja suwalskiego szpitala uważa, że jeśli nie będzie innego wyjścia, jest skłonna podjąć decyzję o przewiezieniu pacjentów do specjalistycznej placówki.