Kacper Tekieli nie żyje, nowe doniesienia zagranicznych mediów
W czwartek potwierdzono doniesienia o tragicznej śmierci Kacpra Tekieliego w szwajcarskich Alpach. Wspinacz zginął w rejonie szczytu Jungfrau. Mężczyzna chciał zdobyć wszystkie czterotysięczniki. Teraz pojawiają się kolejne informacje z zagranicznych mediów.
Kacper Tekieli w środę (17 maja) podczas zejścia z góry, spadł wraz z lawiną. Akcja ratownicza została opisana przez miejscową gazetę "Berner Oberländer". Justyna Kowalczyk-Tekieli, żona tragicznie zmarłego wspinacza, zmartwiona brakiem kontaktu z mężem, jako pierwsza zdała sobie sprawę, że z mężczyzną dzieje się coś niepokojącego. Tekieli kontaktował się z nią co kilka godzin, a od dłuższego czasu mężczyzna milczał.
Kowalczyk poprosiła o pomoc Andrzeja Bargiela, który w towarzystwie Janusza Gołąba ruszył na poszukiwania w nocy ze środy na czwartek. Niestety w czwartek rano znaleziono ciało polskiego wspinacza w lawinisku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kacper Tekieli nie żyje. Wszczęto dochodzenie
Jak podają szwajcarskie media, w środę w miejscowości Stechelberg zgłoszono zaginięcie 39-latka. Dodano, że "policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie śmierci Polaka, który zginął w wypadku pod Rottal Couloir w pobliżu Stechelberg (gmina Lauterbrunnen)". Ratownicy znaleźli jego ciało w czwartek.
"Wszczęto dochodzenie w sprawie dokładnej przyczyny śmierci. Według policji w Bernie mężczyzna wyruszył sam na wycieczkę wspinaczkową w regionie Jungfrau i był zdany tylko na siebie. W środę pierwsze poszukiwania się nie powiodły. W czwartek ratownicy zlokalizowali ciało mężczyzny poniżej żlebu Rottal. Wysłano specjalistów górskich z policji kantonalnej: Air Glaciers, Air Zermatt i dwóch specjalistów z Alpine Rescue Switzerland" - czytamy w artykule "Berner Oberländer".
Źródło: "Berner Oberländer"