Dramatyczna relacja włoskiego lekarza: musiałem decydować, kogo ratować najpierw
- Musieliśmy decydować, kogo najpierw ratować, kogo najpierw wyciągniemy z wraku - lekarz Maurizio Abbenante, który był jednym z pierwszych na miejscu wypadku autokaru we Włoszech. Medyk, którzy uczestniczył w akcji ratunkowej przyznał, że to ratownicy musieli decydować, kto ma większą szansę na przeżycie. Do tragedii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
30.07.2013 | aktual.: 30.07.2013 12:01
- Ludzie płakali pośród ciał - powiedział Maurizio Abbenante. - To były decyzje na wagę życia i śmierci - dodał lekarz.
Co najmniej 39 osób zginęło, a 10 zostało rannych w wyniku wypadku autokaru w południowych Włoszech - w Kampanii, w pobliżu miasta Avellino - informuje włoski dziennik La Repubblica. Autokar runął z wiaduktu z 30 metrów do wąwozu. Wielu pasażerów zostało wyrzuconych z pojazdu - podała włoska agencja ANSA. Autokarem podróżowali pielgrzymi, wracali do Neapolu. Wszyscy ranni trafili do szpitala - są w stanie ciężkim.
Zobacz zdjęcia: Pielgrzymi zginęli po upadku w przepaść
Według miejscowych służb pojazd najpierw uderzył w jadące drogą samochody, przebił barierkę wiaduktu, a następnie spadł z niego - z wysokości około 30 metrów. W wyniku zderzenia 14 osób jadących samochodami zostało rannych, jednak ich obrażenia nie są ciężkie.