Dramat w Londynie - napastnik zabarykadował się z zakładnikami w biurowcu
Londyńska policja aresztowała mężczyznę, który w piątek wziął zakładników w biurze przy Tottenham Court Road. 50-letni Michael Green wtargnął do budynku, wziął jako zakładników trzy osoby i zagroził wysadzeniem w powietrze biura, w którym się znalazł. Z budynku ewakuowano ponad 1000 osób - podaje "Daily Mail".
27.04.2012 | aktual.: 27.04.2012 17:13
Po kilkudziesięciu minutach rozmowy z policyjnym negocjatorem, napastnik wypuścił z budynku trzech mężczyzn. Metropolitan Police napisała na swoim Twitterze, że Green został aresztowany i nie ma już zakładników. Funkcjonariusze przeszukują budynek.
Jak informowały brytyjskie media, w centrum miast w dalszym ciągu są duże utrudnienia w ruchu. Na miejscu były obecne jednostki policji, wozy straży pożarnej oraz karetki pogotowia. W brali udział także policyjni negocjatorzy. Zdaniem świadków na okolicznych budynkach rozstawiono także snajperów.
Brytyjskie portale donoszą, że napastnik nazywa się Michael Green i ma około 50 lat, trzy razy nie zdał egzaminu i domagał się zwrotu pieniędzy za kursy. Miał mówić, że z tego powodu "nie ma po co żyć". Odgrażał się także, że wysadzi się w powietrze.
Policja została wezwana na miejsce po tym, jak zamachowiec zaczął wyrzucać z budynku komputery i meble, później na jego polecenie robili to zakładnicy. Okolice budynku, w którym znajduje się szaleniec zostały wyłączone z ruchu.