Dramat w firmie informatycznej: wyjął nóż i zadawał ciosy
Podczas spotkania służbowego w firmie informatycznej doszło do tragicznego zdarzenia. Jak ustalili śledczy 27-letni pracownik w czwartek bez słowa zaatakował jednego z kolegów biorących udział w spotkaniu - informuje TVN24. Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala. Na szczęście jego życie nie jest już zagrożone.
14.10.2015 | aktual.: 14.10.2015 10:12
- Stanął za plecami jednego z siedzących mężczyzn i przysłuchiwał się rozmowie - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Dodaje, że 27-latek stał tak przez około 30 minut. Potem - bez słowa - wyjął nóż i zaatakował rozmawiającego rówieśnika. - Najpierw doprowadził do powstania rozległej rany ciętej policzka. Kiedy pokrzywdzony upadł na podłogę, napastnik wymierzył mu dwa uderzenia w podbródek i szyję - mówi prokurator. Potem nożownik zadawał kolejne ciosy - cztery padły także w okolice głowy, ale spowodowały rany rąk, którymi bronił się przerażony kolega z pracy. - Dalszy atak powstrzymali obecni w pokoju mężczyźni. O zdarzeniu powiadomione zostało pogotowie i policja - mówi Kopania.
Śledczy podkreślają, że atak był brutalny, a ciosy zadawane tak, żeby zabić. Bez motywów? Podejrzany przyznał, że "brał udział w zdarzeniu", ale jego szczegółów nie pamiętał.
Napastnik został zatrzymany. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.
27-latek nie wyjaśnił motywów swojego zachowania. Powiedział jedynie, że nie chciał nikogo zabić. - Planowane jest poddanie podejrzanego badaniom sądowo – psychiatrycznym, których celem będzie ustalenie stanu jego poczytalności - mówi prokurator.