Dramat w domu opieki. Po śmierci 5 osób Zbigniew Ziobro zapowiada śledztwo
• Sprawa śmierci pięciu podopiecznych domu opieki w Zgierzu trafi do prokuratury okręgowej
• Będzie objęta nadzorem łódzkiej prokuratury regionalnej i prokuratury krajowej - poinformował Zbigniew Ziobro.
• Decyzją wojewody ośrodek został zamknięty w trybie natychmiastowym.
• W opinii inspektorów i śledczych w placówce panowały fatalne warunki
• Pensjonariusze mieli chodzić głodni, a temperatura w pokojach nie przekraczała 10 stopni Celsjusza
13.10.2016 | aktual.: 13.10.2016 13:54
– Poleciłem, aby zostały przeanalizowane inne sprawy, które dotyczą tego człowieka, który rzekomo miał prowadzić, również inne domy opieki społecznej i dopuszczać się tam istotnych nieprawidłowości. Chodzi o to, żeby mieć pełny ogląd mechanizmu w jaki sposób postępował. To jest szokująca informacja, że w tak krótkim czasie umiera pięć osób - mówił . Dlatego prowadzone jest intensywne śledztwo, jeśli potwierdzą się nieprawidłowości, będziemy chcieli, żeby prokuratura wyciągnęła konsekwencje – stwierdził w programie "Gość poranka" minister sprawiedliwości i prokuratur generalny Zbigniew Ziobro.
Po informacjach dotyczących niewłaściwej opieki nad pensjonariuszami i interwencji służb wojewody łódzkiego, we wtorek podjęto decyzję o przewiezieniu 13 pensjonariuszy placówki do szpitali. W nocy z wtorku na środę pięć z pośród przewiezionych osób zmarło.
Zawiadomienie od prezydenta miasta
Zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu wysłał prezydent miasta. W zawiadomieniu przekazał informacje Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, które wskazywały, iż w ostatnim czasie w placówce, która miała ok. 100 lokatorów, część pensjonariuszy mogła być źle traktowana. Część z pensjonariuszy zgłaszała m.in., że nie otrzymuje swoich świadczeń.
Do zawiadomienia dołączony był również e-mail córki mężczyzny, który zmarł w placówce. Córka dopatruje się przyczyny śmierci ojca w nieprawidłowościach w sposobie sprawowania nad nim opieki. Twierdzi, że ojciec był zaniedbany i zagłodzony.
Jak wyjaśnił rzecznik łódzkiej prokuratury, śledczy badają, czy przebywający w placówce nie byli w niej narażani na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Początkowo sprawą zajęła się zgierska prokuratura. Jednak "z uwagi na ciężar gatunkowy, szeroki zakres i skomplikowanie sprawy, postępowanie przejęte zostało do prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi" - podał Kopania.
Jak poinformował wcześniej prokurator, we wtorek, po informacjach dotyczących niewłaściwej opieki nad pensjonariuszami i interwencji służb wojewody łódzkiego, podjęto decyzję o konieczności przewiezienia 13 osób znajdujących się w najgorszym stanie zdrowia do zgierskich szpitali. Prokuratura początkowo podała informację o tym, że pięć z nich zmarło z wtorku na środę.
Zamknięty w trybie natychmiastowym
- Po skontrolowaniu ośrodka sztab kryzysowy wojewody łódzkiego podjął decyzję o jego natychmiastowym zamknięciu. Jeszcze dziś przebywających w nim 37 pensjonariuszy zostanie przewiezionych do innych ośrodków na terenie Łodzi - powiedział Natkański.
W zgierskiej placówce w opinii inspektorów i śledczych panowały fatalne warunki. Pensjonariusze mieli chodzić głodni, a temperatura w pokojach nie przekraczała 10 stopni Celsjusza. Poważne zastrzeżenia budził nie tylko stan zdrowia osób przebywających w domu opieki, ale także stan sanitarny ośrodka.
Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania do tej pory w tej sprawie przesłuchano kilkadziesiąt osób, w tym przebywających w ośrodku oraz wolontariuszy. Zabezpieczono dokumentację związaną z pobytem pensjonariuszy, dotyczącą stanu ich zdrowia. Po przebadaniu podopiecznych domu pomocy do szpitali w Łodzi i Zgierzu trafiło w nocy kolejnych 30 osób.
- Pojawiły się też informacje wskazujące na prawdopodobieństwo upoważnienia przez niektórych z podopiecznych osób, prowadzących placówkę do dysponowania środkami finansowymi. Będzie to przedmiotem szczegółowych ustaleń - wyjaśnił Kopania.
Małgorzata Pyka, zastępca dyrektora Wydziału Rodziny i Polityki Społecznej w ŁUW poinformowała, że zgierski Dom Schronienia im. bł. Matki Teresy z Kalkuty prowadził Kościół Starokatolicki w RP i nie wystąpił on do wojewody łódzkiego z wnioskiem o wydanie zezwolenia na prowadzenie placówki zapewniającej całodobową opiekę.
- Wystąpił natomiast z wnioskiem o wpisanie do rejestru placówek zapewniających miejsca noclegowe i został wpisany jako noclegownia do rejestru prowadzonego przez wojewodę. Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej utworzenie i prowadzenie noclegowni nie wymaga uzyskania zezwolenia wojewody. Jest ono wymagane do prowadzenia m.in. placówek zapewniających całodobową opiekę - wyjaśniła.