Dramat rodziny Pauliny D. Gruzin może nie odpowiedzieć za zbrodnię
Rodzina brutalnie zamordowanej Pauliny jest rozczarowana działaniami Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratury w sprawie śmierci dziewczyny. - Jestem rozżalony i wstydzę się. Wystawiliśmy nasz kraj na śmieszność – mówi Wirtualnej Polsce Łukasz Dynkowski, brat Polki.
09.05.2019 | aktual.: 09.05.2019 11:16
Z najnowszych informacji wynika, że istnieje spore prawdopodobieństwo, iż podejrzewany o brutalne zamordowanie Pauliny Gruzin Mamuka K. nie poniesie kary za zbrodnię. - Prokuratura Generalna Ukrainy zaskarżyła postanowienie Sądu Rejonowego w Kijowie, który uchylił decyzję o wydaniu do Polski Mamuki K., obywatela Gruzji podejrzanego o zabójstwo w Łodzi Pauliny D. – poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik.
Oznacza to, że jeśli postanowienie się uprawomocni, to Mamuka K. może nie odpowiedzieć za czyn, który zarzuca mu polska prokuratura. - Jestem rozżalony i wstydzę się, że mimo wcześniejszych zapowiedzi ministerstwa, odpowiedzi na nasze pisma od prokuratury zapewniających, że zarówno nasza, jak i ukraińska strona z uwagi na ciężar zarzutów traktują sprawę priorytetowo, nic nie udało się zrobić – mówi Łukasz Dynkowski.
I dodaje: - Mimo iż w moim przekonaniu już wystawiliśmy nasz kraj na śmieszność, to jednak w dalszym ciągu wierzę, że nasze władze uczynią teraz wszystko, by ściągnąć tu podejrzanego i postawić go przed polskim wymiarem sprawiedliwości. W razie ewentualnego niepowodzenia będzie to jasnym sygnałem dla ludzi takiego pokroju, że mogą czuć się w Polsce bezkarni.
Brat zamordowanej dziewczyny podkreśla, że dotąd on i jego rodzina ufali polskim władzom i dlatego milczeli na temat sprawy. - Okazuje się jednak, że ta cisza jest przyklaskiem dla nieporadności naszego ministerstwa i opieszałości strony ukraińskiej – uważa Dynkowski.
Mamuka K. został zatrzymany na początku listopada w Kijowie. 40-latek jest podejrzany o zabójstwo Pauliny D. 28-latka bawiła pod koniec października przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Rano wyszła w towarzystwie kolegi, a godzinę później kamery zarejestrowały jak wchodzi do mieszkania przy ul. Żeromskiego z innym mężczyzną. Niecały tydzień później znaleziono jej ciało ze śladami pobicia i ranami kłutymi.
Pod koniec marca Prokuratura Generalna Ukrainy zdecydowała się wydać Polsce Mamukę K. - Żadna osoba podejrzana o dokonanie w naszym kraju przestępstwa nie może czuć się bezkarna dzięki przebywaniu za granicą. – mówił wówczas Wirtualnej Polsce rzecznik ministerstwa sprawiedliwości Jan Kanthak. Wygląda jednak na to, że Gruzin może nigdy nie odpowiedzieć za zabójstwo, o które podejrzewa go polska prokuratura.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl