Dr Witold Sokała: mogło mieć miejsce celowe unieważnianie głosów
Chcę jasno powiedzieć, że ogłoszone przez Państwową Komisję Wyborczą wyniki uważamy za nieprawdziwe, nierzetelne, żeby po prostu nie użyć słowa sfałszowane - powiedział w Katowicach prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Poziom wiarygodności wyników budzi także wątpliwości politologa, z którym rozmawiała WP.PL. - Niestety można się domyślać i takie głosy krążą, choć nikt nie jest w stanie tego udowodnić, że celowe unieważnianie głosów też mogło mieć miejsce - mówi dr Witold Sokała z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
23.11.2014 | aktual.: 23.11.2014 13:45
- Liczba nieprawidłowości, poczynając od szczebla komisji, o których się w tej chwili dowiadujemy, jest zatrważająco duża. Kwestia nieszczelności elektronicznego systemu wyborczego wciąż pozostaje niewyjaśniona. Z wypowiedzi informatyków, wynika, że jednak istniała możliwość dopisywania głosów w tym systemie, choć sądzę, że szum medialny, jaki podniósł się wokół tej sprawy spowodował, że skala oszustw została znacznie ograniczona. Stąd wyniki ostateczne nie odbiegają jednak aż tak bardzo od wyników wyborów poprzednich i od badania exit polls - mówi politolog.
Wyniki wyborów do sejmików podane przez PKW nie pokrywają się z wynikami sondażu Ipsos. Skąd wzięła się tak duża liczba głosów nieważnych? Zdaniem politologa nie można lekceważyć tego, że to głosowanie było najbardziej partyjne. - Duża część wyborców oddając nieważny głos manifestowała swoją niechęć do wszystkich partii - uważa. Ekspert uważa, że zawiniła też zła konstrukcja kart wyborczych. - Te nieszczęsne książeczki do głosowania były mylące dla mniej zorientowanych wyborców - stwierdza. I dodaje: - Można się niestety domyślać i takie głosy krążą, choć nikt nie jest w stanie tego udowodnić, że celowe unieważnianie głosów też mogło mieć miejsce. Jakie są proporcje pomiędzy celowym unieważnieniem głosów, unieważnieniem wynikającym z pomyłki wyborcy, a unieważnieniem wynikającym z jego świadomej decyzji nie jesteśmy w stanie zweryfikować - stwierdza dr Sokała.
Ekspert, z którym rozmawiała Wirtualna Polska jest przeciwnikiem powtórzenia wyborów. - To nie rozwiąże problemu, ale dołoży wiele nowych - uważa. To, co należy zrobić to wyjaśnić wątpliwości wszelkimi dostępnymi metodami. - Jest droga sądowa składania protestów wyborczych, którą należy wykorzystać jak najpełniej - stwierdza.
Dr Sokała nie wierzy niestety, że uda się wyjaśnić wszystkie kontrowersje. - Będziemy mieli do czynienia z fatalną dla państwa sytuacją znacznej delegitymizacji nowych władz, bo duża część wyborców, będzie je uważała za wybrane wskutek oszustwa - przewiduje.
- Druga rzecz, którą należy szybko zrobić, żeby przywrócić obywatelom poczucie wiary we własne państwo i procedury demokratyczne, to natychmiast przystąpić do opracowania nowego systemu wyborczego. To wysiłek, który powinny podjąć partie polityczne, środowiska prawników i politologów oraz informatycy. Mam nadzieję, że do następnych wyborów pójdziemy mając już do dyspozycji inny system, znacznie bardziej przejrzysty i pewny - konkluduje.