Dożywocie za zabójstwa staruszek
Na dożywotnią karę pozbawienia wolności skazał w środę Sąd Apelacyjny 24-letniego Piotra K. za brutalne zabójstwa dwóch starszych mieszkanek Krakowa i usiłowanie zabójstwa księdza.
03.07.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11
Sąd utrzymał wyrok Sądu Okręgowego ze stycznia tego roku, od którego apelację wnieśli prokurator i obrońca. Prokurator domagał się pozbawienia oskarżonego praw publicznych za zabójstwa z niskich pobudek, obrońca uważał wyrok za zbyt surowy.
Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok dożywocia w mocy, ale pozbawił dodatkowo oskarżonego praw publicznych na 10 lat.
Od stanowiska czterech sędziów w zakresie dożywocia zdanie odrębne zgłosił sędzia Ryszard Kałwa, ponieważ uważał, że skazywanie młodego człowieka na dożywocie jest karą zbyt surową.
Według postanowień Sądu okręgowego, oskarżony będzie mógł się ubiegać o przedterminowe warunkowe zwolnienie po spędzeniu w więzieniu 30 lat.
Ofiarami zabójcy były dwie starsze kobiety: 84-letnia i 78-letnia. Obie kobiety mieszkały samotnie w Krakowie, zginęły na przełomie sierpnia i września 2000 r. od uderzeń w głowę, a ciała ich przykryte były splądrowanymi rzeczami.
Zabójcą okazał się Piotr K., mieszkaniec województwa śląskiego, który w przeszłości wynajmował u obu kobiet mieszkanie, podając się za studenta. Przez dwa lata był studentem KUL i UJ. Zatrzymano go kilka dni później na podstawie portretu pamięciowego - po tym jak dokonał napaści na księdza w Pomykowie (w powiecie koneckim).
Jak ustalił sąd, oskarżony Piotr K. zabijał dla zdobycia pieniędzy, chociaż nie były to duże kwoty. Zdobyte pieniądze wydawał na - jak to określił adwokat oskarżonego - szukanie przyjaźni w salonach masażu. Jednej z zatrudnionych w agencji dziewczyn, z którą czuł się związany, zafundował wczasy na Majorce. Sąd uznał to za okoliczność obciążającą. (an)