Dożywocie za okrutne zabójstwo 3,5‑letniego Bartka
Na karę dożywocia skazał jeleniogórski sąd 30-letniego Mariusza Vaćkara za zabicie ze szczególnym okrucieństwem 3,5-letniego Bartka. 37-letnią matkę chłopca Iwonę Kwiatkowską sąd skazał na 15 lat więzienia za pomoc przy zabójstwie. - Oskarżony to psychopata - mówiła o zabójcy prokurator. Wyrok nie jest prawomocny.
Sędzia przed ogłoszeniem wyroku uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu dla Iwony Kwiatkowskiej (sąd wyraził zgodę na podawanie danych osobowych oskarżonych). Początkowo kobieta była oskarżona o nieudzielenie pomocy swojemu synowi i groziło jej do 10 lat wiezienia. Ostatecznie została skazana na 15 lat więzienia za pomoc przy zabójstwie.
Oskarżeni w ostatnim słowie przepraszali za to co się stało i prosili o łagodny wymiar kary. 3,5-letni Bartek - jak wykazała sekcja zwłok - przez kilka miesięcy był bity pasem z klamrą, gumową pałką. Był kopany i rzucany na podłogę. Ostatecznie dziecko zmarło z powodu odniesionych obrażeń m.in. obrzęku i krwiaka mózgu oraz krwotoku wewnętrznego w okolicach lędźwiowych.
Prokurator domagał się dożywocia dla Mariusza Vaćkara i 25 lat więzienia dla Iwony Kwiatkowskiej.
- Oskarżony to psychopata, który w ten sposób wychowywał dziecko. Według biegłych nie jest chory psychicznie, więc wie co jest dobre, a co złe. Skoro przez trzy dni bił Bartka, to godził się na śmierć chłopca. Widział, że każdego dnia chłopiec czuje się coraz gorzej. Ostatniego dnia Bartek już był tak pobity, że nie pozwalał się dotknąć. Traktował dziecko jak przedmiot - mówiła prokurator Ewa Węglarowicz.
Prokurator wnosiła o zmianę kwalifikacji czynu w przypadku matki dziecka z nieudzielenia pomocy na pomocnictwo przy zabójstwie.